Witam,
Bez kamer MTV, tłumu fachowców, ogromnej ilości gotówki chciałbym pokazać jak stara zastała maszyna rolnicza dostaje drugą młodość. Wszystko dzieje się w wiejskim warsztaciku (nie w stodole) w większości samotnie.
Jaka jest poczciwa trzydziestka każdy kto chociaż raz był na wsi dobrze wie, oblepiona mieszanką błota i płynów eksploatacyjnych, bez świateł bo krowa odgryzła itp.
Oto ona:
Chociaż nie wygląda na styraną została przyciągnięta na linie, po wymianie rozrusznika silnik odpalił na tzw. dotyk.
Wycieki oleju ze zwolnic i pochew to norma dla tych maszyn, dodatkowo ciągnik stracił moc podnoszenia narzędzi, na następnym zdjęciu winowajca:
Podnośnik wymagał pełnej regeneracji łącznie z wymianą pompy hydraulicznej.
Tutaj mamy kadłubek bez kół, blach i podnośnika. Większość zdjęć zrobiłem już po dokładnym wyczyszczeniu odpowiednią chemią.
Oprócz wymiany uszczelnień zwolnicy i pochew wymieniono także szczęki hamulcowe, które w wyniku nieszczelności "dostały oleju".
Czynności naprawczych było naprawdę sporo, mimo że nie wogóle nie dotykałem silnika (jedynie wymiana oleju z filtrem).
Po regeneracji przedniej belki i łożysk kół zaczęły się przygotowania do pokrycia nową warstwą lakieru.
Jako że maszyna miała dostać nowiutką kabinę i maskę padło na kolor czarny dla kadłubka i srebrny dla felg.
Postanowiłem dopieścić każdy szczególik typu osłonięcie wiązki przed przetarciem itp.
Deska rozdzielcza w zestawie z kabiną, nowe liczniki, przełączniki i oczywiście kierownica.
Cała zabawa tylko po to aby uzyskać efekt nowego ciągnika, ale nowe moim zdaniem nie dorastają do pięt odnowionym.
Jeszcze kilka fotek po ukończeniu prac.
Pozdrawiam wszystkich, przepraszam za małą ilość zdjęć. Jak się spodoba będę wrzucał więcej "dzieł"
Bez kamer MTV, tłumu fachowców, ogromnej ilości gotówki chciałbym pokazać jak stara zastała maszyna rolnicza dostaje drugą młodość. Wszystko dzieje się w wiejskim warsztaciku (nie w stodole) w większości samotnie.
Jaka jest poczciwa trzydziestka każdy kto chociaż raz był na wsi dobrze wie, oblepiona mieszanką błota i płynów eksploatacyjnych, bez świateł bo krowa odgryzła itp.
Oto ona:
Chociaż nie wygląda na styraną została przyciągnięta na linie, po wymianie rozrusznika silnik odpalił na tzw. dotyk.
Wycieki oleju ze zwolnic i pochew to norma dla tych maszyn, dodatkowo ciągnik stracił moc podnoszenia narzędzi, na następnym zdjęciu winowajca:
Podnośnik wymagał pełnej regeneracji łącznie z wymianą pompy hydraulicznej.
Tutaj mamy kadłubek bez kół, blach i podnośnika. Większość zdjęć zrobiłem już po dokładnym wyczyszczeniu odpowiednią chemią.
Oprócz wymiany uszczelnień zwolnicy i pochew wymieniono także szczęki hamulcowe, które w wyniku nieszczelności "dostały oleju".
Czynności naprawczych było naprawdę sporo, mimo że nie wogóle nie dotykałem silnika (jedynie wymiana oleju z filtrem).
Po regeneracji przedniej belki i łożysk kół zaczęły się przygotowania do pokrycia nową warstwą lakieru.
Jako że maszyna miała dostać nowiutką kabinę i maskę padło na kolor czarny dla kadłubka i srebrny dla felg.
Postanowiłem dopieścić każdy szczególik typu osłonięcie wiązki przed przetarciem itp.
Deska rozdzielcza w zestawie z kabiną, nowe liczniki, przełączniki i oczywiście kierownica.
Cała zabawa tylko po to aby uzyskać efekt nowego ciągnika, ale nowe moim zdaniem nie dorastają do pięt odnowionym.
Jeszcze kilka fotek po ukończeniu prac.
Pozdrawiam wszystkich, przepraszam za małą ilość zdjęć. Jak się spodoba będę wrzucał więcej "dzieł"