Pewna kobieta miała problemy ze stolcem....Koleżanka poradziła jej co by najadła się śliwek, to jej "rzuszy". Po jakimś czasie obie panie sie spotykają i pierwsza narzeka, że niestety ten sposób nic nie pomógł, a wręcz nawet zaszkodził. Kupiła i zjadła kilka kilogramów śliwek i ma jeszcze większe problemy.... Koleżanka zdziwiona zapytała:
- A jakie Ty śliwki kupiłaś?
- No... w czekoladzie.........
- A jakie Ty śliwki kupiłaś?
- No... w czekoladzie.........