Jadę sobie z kolegą samochodem. On prowadzi. Nagle odzywa sie jego komórka, dzwoni jego żona. On mówi jej, gdzie jedzie, po co, o której wróci, i kończy:
- Nie denerwuj się kochanie, złość piękności szkodzi...
Po chwili mówi do słuchawki:
- Masz rację, pa.
Wyłacza telefon i tłumaczy mi rozmowę:
- Powiedziałem do żony "Nie denerwuj się kochanie, złość piękności szkodzi", a ona na to, ze jej już nic nie zaszkodzi - no to odpowiedziałem - "masz rację"
Ciekaw jestem jak go powitała w domu
czuwaj!!!
- Nie denerwuj się kochanie, złość piękności szkodzi...
Po chwili mówi do słuchawki:
- Masz rację, pa.
Wyłacza telefon i tłumaczy mi rozmowę:
- Powiedziałem do żony "Nie denerwuj się kochanie, złość piękności szkodzi", a ona na to, ze jej już nic nie zaszkodzi - no to odpowiedziałem - "masz rację"
Ciekaw jestem jak go powitała w domu
czuwaj!!!
--
"...niczego o Nas nie ma w Konstytucji..."