Stary joke , ale jary...
Sędzi prowadzi rozprawę pojednawczą pomiedzy dwiema prostytutkami, które pokłóciły się jaki jest lepszy: gruby, czy długi. Zwróciły się do sędziego o arbitraż. Ten nie mogąc sobie poradzić z problemem powiedział o kłopocie żonie.
- Obie nie mają racji - stwierdziła bez wahania żona sędziego, starsza, siwa już dama - najlepszy jest ten, który długo stoi.
Następnego dnia sędzia przedstawia obu córkom Koryntu werdykt. Obie się z nim zgodziły i podziękowały. Jedna z nich wychodząc z sali powiedziała:
- Ale to nie pan sam wymyślił. Musiała to panu podpowiedzieć jakaś stara kurwa...
Sędzi prowadzi rozprawę pojednawczą pomiedzy dwiema prostytutkami, które pokłóciły się jaki jest lepszy: gruby, czy długi. Zwróciły się do sędziego o arbitraż. Ten nie mogąc sobie poradzić z problemem powiedział o kłopocie żonie.
- Obie nie mają racji - stwierdziła bez wahania żona sędziego, starsza, siwa już dama - najlepszy jest ten, który długo stoi.
Następnego dnia sędzia przedstawia obu córkom Koryntu werdykt. Obie się z nim zgodziły i podziękowały. Jedna z nich wychodząc z sali powiedziała:
- Ale to nie pan sam wymyślił. Musiała to panu podpowiedzieć jakaś stara kurwa...