znacie?
WYJĄTKOWA SYTUACJA
W czasie kolacji Pataszoński junior kręcił się koło stołu i przeszkadzał w rozmowie. Nietrudno było odgadnąć, że zamierza zwędzić butelkę żytniówki.
- Wynoś się stąd, bo znowu dostaniesz w tyłek – powiedziała Pataszońska.
To nas oczywiście zaskoczyło.
Pataszoński junior wyszedł niechętnie.
- W co dostaniesz ? – spytała baronowa Sołowiejczyk. – Zdawało mi się, że powiedziałaś w tyłek.
- Tak powiedziałam – powiedziała Pataszońska. – Nie mogę dać sobie rady z tym szczeniakiem.
Chwile milczeliśmy zakłopotani.
- Nie trzeba tak mówić o dziecku – powiedział mgr Kąkulczyniański. – Kary cielesne to średniowiecze.
- Jest wiele lepszych metod wychowawczych – poparł mgr Kąkulczyniańskiego poeta Koszon. – Poważna rozmowa, pożyteczna lektura, przykład rodziców.
Pataszońska wzruszyła ramionami.
- Znam wypadek całkowitej zmiany charakteru małego chłopczyka pod wpływem czytanki pt. „ Grzeczny Jacuś”- rzekł pan Qucia.
- Dobre są opowiadania o bohaterach narodowych – powiedziała baronowa. – Bohaterowie narodowi byli grzecznymi, milutkimi dziećmi i pomagali rodzicom we wszystkim. Dawałaś mu do czytania jakieś książeczki?
- Oczywiście odparła Pataszońska. – Prenumerowałam mu nawet rozmaite pisemka.
- I nic ?
- Nic.
- Może nie umie czytać ? – spytał poeta Koszon.
- Trudno powiedzieć – odparła Pataszońska. – Pisać umie. Dziś rano napisał dupa na schodach.
- Jeżeli nie lubi książeczek dla dzieci, to są różne milutkie książeczki dla dorosłych – powiedziała baronowa Sołowiejczyk. – Tak tego nie można zostawić.
Baronowa wstała od stołu i wyszła do sąsiedniego pokoju. Po chwili rozległ się przeraźliwy wrzask Pataszońskiego juniora i baronowa wróciła z powrotem.
- Coś się stało ? – spytaliśmy.
- Nic - powiedziała baronowa Sołowiejczyk. – Ten mały bydlak podstawił mi nogę.
Wróciliśmy do zakąsek.
MEGAN
(Anatol Potemkowski)
SZPILKI nr11 1974 r
--
co to jest sygnatura?