Młode małżeństwo z Seattle spędzało miesiąc miodowy na meksykańskim pograniczu. Pewnego wieczora przyjechali do motelu na środku pustyni. Właściciel powiada:
-Oczywiście, mam mnóstwo miejsca, ale muszę państwa ostrzec - w okolicy grasuje Szybki Lopez, nieuchwytny gwałciciel kobiet, więc miejcie się na baczności!
Małżonkowie wynajęli pokój i położyli się spać. Mężczyzna, zdecydowany całą noc czuwać nad małżonką, leżał na plecach, prawą ręką trzymał nabity sztucer, a lewą położył na łonie żony.
Nic sie nie działo.
Wszędzie było cicho i spokojnie.
Minęła godzina...
Później druga...
I trzecia...
Nadeszła północ.
Dokładnie o północy na czole mężczyzny usiadła mucha.
Nie puszczając sztucera, zabił ją lewą ręką, po czym położył ją z powrotem.
Ale już nie na łonie żony, tylko na dupie Szybkiego Lopeza...
-Oczywiście, mam mnóstwo miejsca, ale muszę państwa ostrzec - w okolicy grasuje Szybki Lopez, nieuchwytny gwałciciel kobiet, więc miejcie się na baczności!
Małżonkowie wynajęli pokój i położyli się spać. Mężczyzna, zdecydowany całą noc czuwać nad małżonką, leżał na plecach, prawą ręką trzymał nabity sztucer, a lewą położył na łonie żony.
Nic sie nie działo.
Wszędzie było cicho i spokojnie.
Minęła godzina...
Później druga...
I trzecia...
Nadeszła północ.
Dokładnie o północy na czole mężczyzny usiadła mucha.
Nie puszczając sztucera, zabił ją lewą ręką, po czym położył ją z powrotem.
Ale już nie na łonie żony, tylko na dupie Szybkiego Lopeza...