Jan Maria przeszedł do lekarza.
- Panie doktorze, proszę mnie wysterylizować.
- Ależ panie Janie, to bardzo poważna sprawa. Proszę skonsultować to z rodziną i przyjść za tydzień.
Po tygodniu.
- Jednak poproszę o tę sterylizację.
- Naradził się pan z familią?
- Tak, było głosowanie - 16 głosów za, jeden przeciw.
****
Leszek nie miał dzieci. Choć się bardzo z żoną starał. Nic, kufa się nie udawało. Pewnego dnia zamieszkał obok niego Jan Maria. Miał on dzieci duuużo. Jakieś 15 sztuk.
- Janie, poradź - co mam zrobić, żeby mieć dziecko? - pyta Leszek.
- Kup kostkę mydła i łopatkę.
- A po kiego grzybka?
- Wsadź żonę do wanny i dokładnie tym mydłem umyj. A później pierdyknij w ścianę łopatką. Przyjdę i może coś poradzę...
może i były, ale domagam się dyspensy - już nie mogę się doczekać tych 1500 pln...
- Panie doktorze, proszę mnie wysterylizować.
- Ależ panie Janie, to bardzo poważna sprawa. Proszę skonsultować to z rodziną i przyjść za tydzień.
Po tygodniu.
- Jednak poproszę o tę sterylizację.
- Naradził się pan z familią?
- Tak, było głosowanie - 16 głosów za, jeden przeciw.
****
Leszek nie miał dzieci. Choć się bardzo z żoną starał. Nic, kufa się nie udawało. Pewnego dnia zamieszkał obok niego Jan Maria. Miał on dzieci duuużo. Jakieś 15 sztuk.
- Janie, poradź - co mam zrobić, żeby mieć dziecko? - pyta Leszek.
- Kup kostkę mydła i łopatkę.
- A po kiego grzybka?
- Wsadź żonę do wanny i dokładnie tym mydłem umyj. A później pierdyknij w ścianę łopatką. Przyjdę i może coś poradzę...
może i były, ale domagam się dyspensy - już nie mogę się doczekać tych 1500 pln...
--
Prawicowy oszołom: Donku?! Dooonku, okazie zdrowia! Nie masz może na zbyciu nerki?