Wrzucam za zgodą mojego rozmówcy. Lesiu - kolega urzedas - inny zakład ale ten sam resort. Rozmowa przez gg. Godzina 15,15...
L- chyba już czas do domku iść, nie?
J- nawet nic nie mów, do 16 tu dziś kibluję - wtorek. a juz taka zmęczona jestem...
L- no cóż, wy baby to do roboty stworzone jestescie...
J- nie wiem, ja tam kobieta jestem. I pracą się zasadniczo brzydzę...
L- to znaczy że jeszcze chociaż zdrowa psychicznie jesteś...
No to ja się kochani zawijam. Te pól godziny już sobie w płaszczu przy drzwiach postoję
L- chyba już czas do domku iść, nie?
J- nawet nic nie mów, do 16 tu dziś kibluję - wtorek. a juz taka zmęczona jestem...
L- no cóż, wy baby to do roboty stworzone jestescie...
J- nie wiem, ja tam kobieta jestem. I pracą się zasadniczo brzydzę...
L- to znaczy że jeszcze chociaż zdrowa psychicznie jesteś...
No to ja się kochani zawijam. Te pól godziny już sobie w płaszczu przy drzwiach postoję