mleko dzieckowi przygotowywalam, Ela zaczela plakac, zdekoncentrowalam sie i oblałam wrzatkiem palca Teraz siedze z tym palcem w zimnej wodzie, krwawnik sie studzi, nie moge nic zrobic. Ani małej wziac na rece, ani nic, boli jak uj. A mała, odpukac (puk puk puk) juz przestała płakac na szczescie, tylko kwili jak wywali smoczka. I łaze z tym kubkiem wody jak durna i cierpie mocno
Pożałuj
Pożałuj