Gramy sobie wczoraj wieczorem koncert rockowy. Lokal duży, fajna akustyka, masa młodzieży (w porywach 100 - 150 osób). Po pierwszym secie dociera do nas informacja, że część gości lokalu życzyłaby sobie, byśmy grali trochę ciszej. Po co oni tam przyszli? Na koncert rockowy, czy na potańcówkę?
Kutfa, jak ja chodzę na rockowe koncerty, to właśnie po to, by posłuchać głośnej muzyki na żywo.
A głośności i tak nie obniżyliśmy.
Kutfa, jak ja chodzę na rockowe koncerty, to właśnie po to, by posłuchać głośnej muzyki na żywo.
A głośności i tak nie obniżyliśmy.
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.