W Austrii nastały 3 dni wolnego (bo Zielone Świątki). No to super! Wczoraj wsiedliśmy w auto i do Polski. Gdzieś się wyjdzie, gdzieś się kogoś spotka....
Cóż za niespodzianka mnie spotkała dzisiaj rano (a właściwie w nocy). Obudził mnie niemiłosierny ból calusieńkiej ręki- od łopatki po koniuszki palców. Zapalenie mi się jakieś kurna przypłątało, gorączkę mam i czuję się jakby czołg po mnie przejechał.
Założę się, że jak przyjdzie wtorek i trzeba będzie iść do pracy to wszystko minie jak ręką odjął.
Taki już mój pech