Albo ja jestem wybiórczo głuchy. Co to jest, że w polskich produkcjach nie można zrozumieć jakichś 30% tego, co gadają? Drogówka, Obława, Dom Zły - coś tam mamroczą i bełkoczą. W amerykańskich filmach nie ma problemu, rozumiem każde słowo a do polskich potrzebuję napisów. Coś nie tak z tym dźwiękiem czy ze mną??
--
gdyby internet mógł śmierdzieć, śmierdziałby :lasowym