Słyszę pukanie do drzwi, zerkam w wizjer, stoi sobie trzech nastolatków, może jeszcze gimnazjaliści, może już licealiści. Dosyć grzecznie stali więc otworzyłam, zaczęli śpiewać kolędę. I to mają być kolędnicy? A gdzie król, diabeł, śmierć itd? Tylko nie wiem czy się nie przebrali z lenistwa czy cwaniactwa. Są gdzieś jeszcze prawdziwi kolędnicy?
A jak już pomyliłam sok z nalewką to
A jak już pomyliłam sok z nalewką to
--
Nie przewrócę się, nawet się kurwa nie potknę.