Od IV semestru mieliśmy mieć przedmiot: "Komputerowe wspomaganie w technice i technologii", BTW za 4 pkty. Myślę sobie- wreszcie coś konkretnego, nie tylko C# i nauka o materiałach.
Wykładowca który miał to z nami prowadzić stwierdził, że "on tego nie ma zamiaru prowadzić, bo nigdy nie miał takiego przedmiotu i w zasadzie jest on dla niego, jak on to ujął wirtualny".
Starosta poszedł do szefa katedry, który z kolei oznajmił, że dla niego to także coś wirtualnego...ja pier***e.
Więc moja obecność na wykładach też będzie "wirtualna", kolokwium zaliczeniowe też będzie "wirtualne" (zrobimy sobie program w C#, który losowo wybierze nam ocenę od 3.0-5.0; 2.0 przewidziane dla osób które nie napiszą programu). Oby tylko wpis w indeksie nie był wirtualny.
Wykładowca który miał to z nami prowadzić stwierdził, że "on tego nie ma zamiaru prowadzić, bo nigdy nie miał takiego przedmiotu i w zasadzie jest on dla niego, jak on to ujął wirtualny".
Starosta poszedł do szefa katedry, który z kolei oznajmił, że dla niego to także coś wirtualnego...ja pier***e.
Więc moja obecność na wykładach też będzie "wirtualna", kolokwium zaliczeniowe też będzie "wirtualne" (zrobimy sobie program w C#, który losowo wybierze nam ocenę od 3.0-5.0; 2.0 przewidziane dla osób które nie napiszą programu). Oby tylko wpis w indeksie nie był wirtualny.
--
Polska w ruinie to nie była diagnoza.
To była obietnica wyborcza.