A ja tam byłem i widziałem. I wesoło nie było - szczególnie jak się widziało te wszystkie szalejące z rozpaczy rodziny. Kurwa, kiedyś takie żarciki mnie bawiły, ale po naocznym świadkowaniu, brrr... Już chyba nie. Na pewno nie. I nigdy więcej.
I nie jęczę, że niewłaściwe jest wrzucanie takich żarcików, tylko cholera dopiero kiedy jestem starym koniem, dotarło do mnie, co naprawdę znaczy: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, leżenia czy (a co mi tam) "wiszenia". Szybko urwa nie?
I nie jęczę, że niewłaściwe jest wrzucanie takich żarcików, tylko cholera dopiero kiedy jestem starym koniem, dotarło do mnie, co naprawdę znaczy: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, leżenia czy (a co mi tam) "wiszenia". Szybko urwa nie?
--
Darmowe cycuszki!!! NOM NOM NOM!!!