Wczoraj rozstałam się z facetem.
Uznałam, że jedynym logicznym działaniem będzie napić się. To żem się napiła. Ile, nie pamiętam. W każdym razie musiało być tego sporo, bo portfel mam dziś niepokojąco lekki.
Oświecenie alkoholowe podsunęło mi myśl, że to niesprawiedliwe, iż tylko ja cierpię.
A że nabrałam mocy, elokwencji i wszystkich pięknych cech jakie zdarzają mi się tylko po wódce, stworzyłam elaborat w miażdżącej większości składający się ze słów uznawanych za wulgarne. nie, żeby to nie była prawda, bo facet jest ujem jakich mało.
Zanim przypomniałam sobie, że takie zachowanie jest nie w moim stylu, bo w końcu jestem kulturalną kobietą i mam klasę, wysłałam nieszczęsnego maila.
I poszła się całować klasa i godność.

No i kaca mam jak stąd do tamtego drzewa. ;(
Czy ktoś mógłby mnie dobić?

Wylecz kaca, olej maila, brak klasy i godności nadrób czymś innym.Na przykład techniką...

Skoro musiałaś sobie przypominać, co jest w Twoim stylu, to znaczy, że to nie jest Twój styl Nie przejmuj się, więc, wszystko wyszło "stylowo"

:Zynk, a jak Ci poszło z ortografią, składnią, fleksją i innymi zawiłościami języka polskiego? Bo jeśli w porządku, to się nie przejmuj.

przepraszam, :Znyk, oczywiście.

Może to jest mail, którego trzeba przeczytać na głoś żeby zrozumieć i może on na to nie wpadnie

Alkohol nie zmienia człowieka, tylko wydobywa jego prawdziwe ja

:znyk, gadki o godności i kulturze wymyślili kolesie, którzy nie lubią, gdy im się robi sceny, na które sobie zasłużyli. Gdybym czuła, że gość jest prze*chujem i muszę mu to powiedzieć, zrobiłabym tak samo. Jeśli nie narobiłaś literówek, to się zupełnie nie martw

Kutfa fanatyczki językowe

W ogole picie z tego powodu do nieprzytomności, jest w dobrym stylu

Aano. To też.

:znyk wrzuć tu treść maila .

a co to za scena maila wysłać scenę to się robi fejs tu fejs z krzykiem, tupaniem nogami, rzucaniem przedmiotami, a potem strzela się focha, odwraca na pięcie i odchodzi z dumnie uniesioną głową i szałem w oczach. Wtedy to i klasa zachowana, i godność i jeszcze człowiek trochę pary spuści a taki pijacki mail to jest zwykła popierdółka a nie porządna scena i jeszcze możesz sobie wstydu narobić, jak literówkę walniesz

a swoją drogą, jak kiedyś przeczytałam pijackiego smsa, którego wysłałam do jednego bojownika, jak się na niego wkurfiłam, to aż się sama zdziwiłam, jakie mam bogate słownictwo. W trzech zdaniach cenzuralne były tylko spójniki

:znyk
Bojowniczka
Stan: wolny

Ale po co w ogóle robić sceny? Dwoje ludzi do siebie nie pasuje - trudno, to nie powód żeby robić oborę. Okazał się penisem męskim? Trudno, nie można zniżać się do jego poziomu. Za grosz ambicji w ludziach

ooo wolna

Teraz się zacznie zlot masturbatorów na profilu

:tunczyk, bo emocje nie lubią być zatrzymywane? Bo czasem to nie jest kwestia zwykłego "niepasowania" tylko wyjątkowego skur*wysyństwa odwalonego przez drugą stronę?

:agawka, to zostawiam bardziej zaawansowanym i polecam na trzeźwo. Ja to w ogóle nie lubię krzyczeć, wolę spokojnym tonem uświadomić ludziowi, że jego życie nie ma większego sensu, ale to zasadniczo już nie mój problem. Tylko to akurat prawdopodobnie kwestia temperamentu

, nie no, jasne, to wspaniałe usprawiedliwienie dla robienia z siebie ostatniego prymitywa.

Tłumienie emocji jest złe. Jak coś leży na wątrobie, to lepiej to wyrzucić z siebie niż trzymać w sobie złość do końca życia.
Także :znyk Będą inni lepsi. Pół świata tego kwiata czy coś tam

No chyba lepiej wyrzucić z siebie tą toksynę i kwas niżby miało to człowieka zżerać od środka

Swoją drogą to można by zrobić jakiś szczeciński zlot dla samotnych bojowniczek i ich rozwiązłych koleżanek

:tunczyk, tajest. Zdecydowanie lepiej prymitywowi dać spokój, bo na niego zasłużył.

a ja się powstrzymałam od scen i od wulgaryzmów, dalej się powstrzymuję i jestem z siebie dumna.
honor, duma, godność

No pewnie, lepiej nie robić palantowi problemów Co ma się biedak jeszcze męczyć z fochami i myśleć, że zrobił coś źle
Postawa wyniosłej i zimnej tylko na filmach dobrze wygląda.

, jeżeli nie widzisz innej opcji niż nabluzganie facetowi to naprawdę gratuluję

, zapomniałaś, że do żelu można napluć! Wstydź się!
:znyk, wrzuć treść maila , ocenimy

:tunczyk czyżby cię jakaś opierdzieliła porządnie ostatnimi czasy i uraz pozostał?

Kolejna domorosła psychoanalityczka Nie, nie mam urazu.

:tunczyk, czytaj uważnie. Nie napisałam, ze ja bym krzyczała i bluzgała, ale to prawdopodobnie kwestia temperamentu. Jeśli kobieta czuje, że musi to zrobić, niechże się nie hamuje i po prostu to zrobi.