... to taki Ich Dziennik, tylko z przeciwnym znakiem.
Sobota, siedzie ja sobie, czytam sobie w necie rozne takie... miedzy innymi trafilem na taki calkiem fajny artykulik, jak to sie lata na wschodzie, jak na zachodzie itd.
http://wyborcza.pl/1,76842,8993223,Dwie_kultury_awiacji.html
Calkiem interesujaca teza... jednak ostatni akapit pogrzebal caly artykul :
"Błędy zdarzają się wszystkim, źle tylko, jeśli wynikają z przyczyn kulturowych, systemowych itp. Nawet taki mistrz jak Sully czasem się myli i nie świadczy to źle o zachodniej kulturze awiacji. Po półtora roku śledztwa komisja ds. wypadku z Nowego Jorku orzekła, że mógł spokojnie wrócić - lotem szybowcowym, tak samo jak doleciał nad rzekę - na lotnisko La Guardia i lądować jak normalny człowiek, a nie topić wartą dziesiątki milionów dolarów maszynę. Wszyscy piloci, których postawiono w jego sytuacji na symulatorze, wrócili bez problemów. Ale oni oczywiście nie zostali bohaterami. "
Tak sie sklada, ze raport NTSB (to taka tutejsza, rzadowa, chorernie wazna, instytucja od wypadkow) mowi zupelnie co innego. Symulacje powiedzialy, ze powrot bylby mozliwy, gdyby pilot zawrocil momentalnie po kolizji z ptakami. 35 sekund po kolizji powrot i bezpieczne ladowanie na lotnisku byly niemozliwe. 35 sekund to czas potrzebny na zorientowanie sie co sie stalo, ocene strat i podjecie decyzji.
Dziennikarzyno z Wyborczej - to nietrudno wygrzebac w necie
tutaj raport... dluuuuuugi
http://ntsb.gov/Publictn/2010/AAR1003.pdf
tutaj fragment
"Simulation flights were run to determine whether the accident flight could have landed successfully at LGA or TEB [Teterboro] following the bird strike. The simulations demonstrated that, to accomplish a successful flight to either airport, the airplane would have to have been turned toward the airport immediately after the bird strike. The immediate turn did not reflect or account for real-world considerations, such as the time delay required to recognize the extent of the engine thrust loss and decide on a course of action. The one simulator flight that took into account real-world considerations (a return to LGA runway 13 was attempted after a 35-second delay) was not successful. Therefore, the NTSB concludes that the captains decision to ditch on the Hudson River rather than attempting to land at an airport provided the highest probability that the accident would be survivable"
--
Booo :)