.... nie śpię, a powinienem Zastanawiam się jak długo jeszcze pociągnę, funkcjonując w 36 godzinnej dobie... Mam nadzieje że jakoś do końca roku się doczołgam. Mam dwie opcje:
1) Zrezygnować z dobrze płatnej ale zabierającej 6 nocy w tygodniu pracy...
2) Zrezygnować na jakiś czas ze studiów, mimo że mam okazje do publikacje i jak dobrze wszystko rozegram może nawet na napisanie książki...
Decyzje muszę podjąć w styczniu....
Tylko, ku**a, czy ja tego dożyje???
1) Zrezygnować z dobrze płatnej ale zabierającej 6 nocy w tygodniu pracy...
2) Zrezygnować na jakiś czas ze studiów, mimo że mam okazje do publikacje i jak dobrze wszystko rozegram może nawet na napisanie książki...
Decyzje muszę podjąć w styczniu....
Tylko, ku**a, czy ja tego dożyje???
--
Mam układ z Bogiem: Ja go o nic nie proszę, a on mi się nie wpier**la w życie.... Dziś jesteśmy tymi ludźmi przed którymi, w dzieciństwie, ostrzegali nas rodzice....