Jeśli ktoś jeszcze nie miał do czynienia to polecam obie produkcje.
Hob od Runic Games (tak: to Ci od Torchlight) to naprawdę śliczna przygodówka (bo chyba jedynie do tej kategorii można ją tak naprawdę zaliczyć), rozgrywająca się w pięknych sceneriach, naprawdę chwytających za serce. Dodać muszę, że jest to dość staroszkolna produkcja i nie prowadzi za rączkę: wszystko trzeba samemu wykombinować, tym bardziej, że nasz bohater, jak i pierwszy spotkany NPC mówią niezrozumiałym językiem - coś jak w Brothers: Tale of Two Sons: niby nic się nie rozumie, a w środku nas jednak coś się dzieje.
RUINER natomiast to nasza rodzima produkcja, która jest grą akcji ukazaną w rzucie izometrycznym. Trudna, wymagająca, ale sprawiająca naprawdę dużą satysfakcję, jak już uda nam się pokonać "tego pier... bossa za n-tym razem". Jedyny minus tej pozycji to maksymalna liniowość i powtarzalność rozgrywki - ale twórcy to debiutanci na rynku, więc po tej grze oczekuję kolejnej pozycji, bo zapowiada się, że mamy kolejnych, dobrych deweloperów w naszym kraju.
Hob od Runic Games (tak: to Ci od Torchlight) to naprawdę śliczna przygodówka (bo chyba jedynie do tej kategorii można ją tak naprawdę zaliczyć), rozgrywająca się w pięknych sceneriach, naprawdę chwytających za serce. Dodać muszę, że jest to dość staroszkolna produkcja i nie prowadzi za rączkę: wszystko trzeba samemu wykombinować, tym bardziej, że nasz bohater, jak i pierwszy spotkany NPC mówią niezrozumiałym językiem - coś jak w Brothers: Tale of Two Sons: niby nic się nie rozumie, a w środku nas jednak coś się dzieje.
RUINER natomiast to nasza rodzima produkcja, która jest grą akcji ukazaną w rzucie izometrycznym. Trudna, wymagająca, ale sprawiająca naprawdę dużą satysfakcję, jak już uda nam się pokonać "tego pier... bossa za n-tym razem". Jedyny minus tej pozycji to maksymalna liniowość i powtarzalność rozgrywki - ale twórcy to debiutanci na rynku, więc po tej grze oczekuję kolejnej pozycji, bo zapowiada się, że mamy kolejnych, dobrych deweloperów w naszym kraju.
--
Jeśli wydaje Ci się, że wiesz już wszystko to masz absolutną rację... wydaje Ci się. ;)