Czekałem na tą grę od pierwszych trailerów. I nie zawiodłem się.
Gra jest typową "spacerówką". Wcielamy się w postać Henry'ego - faceta który przyjął posadę strażnika leśnego aby uciec od ciężkiej codzienności. Ląduje w środku dziczy, mając tylko kontakt radiowy z Delilah - jego przełożoną. Dialogi pomiędzy tymi osobami są najlepszą częścią tej gry. Naturalne, pełne humoru, czuć tworzącą się między tymi osobami więź.
Graficznie jest dobrze. Styl (jasne, pastelowe kolory) pasuje do luźnego charakteru gry, ale czasami może być trochę męczący. Moje oczy nie wytrzymywały dłużej niż godzinę na jedno posiedzenie.
Ogólne wrażenie jest zdecydowanie pozytywne, szkoda że całość jest na ok 5-6 godzin spokojnej gry.
Gra jest typową "spacerówką". Wcielamy się w postać Henry'ego - faceta który przyjął posadę strażnika leśnego aby uciec od ciężkiej codzienności. Ląduje w środku dziczy, mając tylko kontakt radiowy z Delilah - jego przełożoną. Dialogi pomiędzy tymi osobami są najlepszą częścią tej gry. Naturalne, pełne humoru, czuć tworzącą się między tymi osobami więź.
Graficznie jest dobrze. Styl (jasne, pastelowe kolory) pasuje do luźnego charakteru gry, ale czasami może być trochę męczący. Moje oczy nie wytrzymywały dłużej niż godzinę na jedno posiedzenie.
Ogólne wrażenie jest zdecydowanie pozytywne, szkoda że całość jest na ok 5-6 godzin spokojnej gry.
--
Ad mortem defecatam...