Ten moment, kiedy kończysz grę na Immortalu, w ostatni możliwy sposób, gdy Washington ma jakoś tak 500% twojej siły militarnej. Budujesz 20 nuklearek tylko po to by jakoś przebić się przez jego jednostki.
I walczysz o każdy głos w World Council...
I jakimś cudem wygrywasz.
Czuję się naprawdę jak ten Immortal.
A teraz spać... Fuck.
I walczysz o każdy głos w World Council...
I jakimś cudem wygrywasz.
Czuję się naprawdę jak ten Immortal.
A teraz spać... Fuck.
--
Apathy’s a tragedy And boredom is a crime