Znajomy podrzucił mi zepsutego kompa do zrobienia. Jakiś Athlon lub Duron na Socket A + DDR, karta AGP.
Problem jest następujący:
-zaraz po podłączeniu kabla zasilającego płyta startuje (wiatraki, napędy, dysk twardy) - czarny obraz, brak "piknięcia"
-i co ciekawe brak reakcji na przyciski reset i power, także na krótko pinami

Podłączyłem inny zasilacz, kartę graficzną (także na PCI) Niestety nie mam RAMu na podmianę (ze swojego kompa nie zaryzykuje). Ale zachowuje się tak samo z RAMem jak i bez.

Oczywiście poszły resety CMOSa (zworką oraz baterią).

Ja stawiam, że płyta padła. Szczególnie, że po resecie BIOSa opcja PWRON After PWR-Fail powinna być ustawiona na OFF, a komp startuje po podłączeniu zasilania.

Coś przeoczyłem? Jak to widzicie?

Tak samo.

Płyta walnięta na 99%. (ten 1% to wrodzone asekuranctwo).
Popatrz na kondensatory na płycie, czy nie są spuchnięte, jak tak to na 100% płyta.

Miałem tak samo. Możliwe, że ścieżki popękały. Moja stara płyta działał tylko po odpowiednim jej nagięciu. Pewnego razu więcej nie zadziałała i trzeba było kupować nową :/