Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > pieczeń wołowa
malinova
Zanabyłam właśnie mięso na wielkanocną pieczeń i dałam sobie wcisnąć piękny kawałek wołowiny. Mięso umiem piec, więcz liczę na to, ze nie wyjdzie podeszwa (chociaż w Polce wołowina jest mięsem wysokiego ryzyka), ale kompletnie nie mam na nią pomysłu. Podrzućcie cos, bo od tego przeglądania przepisów w necie aż mi się mysz spociła.

--

dzambor
dzambor - Superbojownik · przed dinozaurami
wsparcie zapewne uzyskasz od :myszsza ... jak wyschnie.

--

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:malinova Jaką część wołowiny kupiłaś?

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

malinova
Tzw. białą pieczeń.

--

brogman
Rolady najlepsze na każdą okazję

malinova
Rolady odpadają, chodzi mi o upieczenie mięsa w całości, tak, zeby było również do spożycia na zimno.

--

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Niewielkie mam doświadczenie z pieczenią wołową, bo jednorazowe. Ale jakoś wyszło: ponakłuwane stalowym drutem nr 2 do robótek, mięso przez dobę macerowało się w ostrej angielskiej musztardzie, zaczem zostało doprawione utłuczonymi z odrobinką soli nasionami kolendry, owinięte plastrami słoniny, obwiązane sznurkem i wrzucone w bryfannie (bez obsmażania) do piekarnika nagrzanego jak tylko się da. Po półgodzince zmniejszyłam do 180 stopni. Nie pamiętam, jak długo to się piekło, raczej długo. Co jakieś 40 minut wyjmowałam, polewałam i sprawdzałam, czy mięknie (nie nakłuwać!!!). Czasem było trzeba uzupełnić płyn, użyłam soku porzeczkowego, z braku wina.
Smaczne to było i na ciepło i na zimno.

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
fabick - bAnalny Samiec Beta · przed dinozaurami
Ja wołowinę nakłuwam nożem i w nacięcia wpycham słupki surowego boczku wędzonego (sporo). Mieszam 2-3 łyżki sosu sojowego, 2-3 łyżki musztardy, trochę posiekanego rozmarynu, sól i pieprz, nacieram tym mięcho i do lodówki na noc (albo chociaż 2-3 godziny). Marynatę, która ociekła z mięsa, zostawiam. Następnie obsmażam mięso na b. gorącym oleju ze wszystkich stron i do piekarnika (160 stopni). Najpierw 1.5 godziny pod przykryciem, potem wyciągam i smaruję marynatą, która została w misce, wymieszaną z łyżką miodu i jeszcze na 15-20 minut do piekarnika. I nie ma takiej siły, która powie, że ta wołowina jest niedobra. Najbardziej wymiata zimna, pokrojona na cieniutkie plastry i posmarowana musztardą, ze świeżym chlebem

--
Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > pieczeń wołowa
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj