Jak to większość studentów przeważnie nie mam czasu (ewentualnie ochoty ) na tworzenie sosów osobiście i korzystam z szerokiej gamy sosików dostępnych w torebkach i słoikach. Niestety, pierwszy raz się zawiodłam. Wszem i wobec ODRADZAM z całego serca Knorrowski wynalazek o wdzięcznej nazwie "Sos francuski z białym winem - z kawałkami warzyw i ziołami". Badziew ten dostępny w zgrabnych słoiczkach ma konsystencję 'wodzionki', zapach odpychający, a smak conajmniej nędzny. Drogie kucharzące Bojownictwo, trzymajcie się od tego sosu z daleka!
--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...