Pedał z prowincji postanowił zasmakować prawdziwego życia i wybrał się do stolicy na "łowy". No więc chodzi sobie po mieście i się ogląda. W końcu wchodzi do jakiegoś baru, podchodzi do barmana i się pyta:
- Sorry, nie wiesz gdzie by mnie tu mogli wydymać?
- W budynku naprzeciwko. Idź na 2 piętro. Prosto korytarzem 4 drzwi po lewej.
No to gostek idzie pod wskazany adres. Znalazł dzwi, zapukał. Głos zza dzwi pyta:
- Kto tam?
- Chciałbym, żeby mnie ktoś wydymał.
- Ok, nie ma sprawy. Włóż pod dzwi 200$.
Pedał bez namysłu włożył 200$ i czeka. Mineło 5min - nic. 10min - nic.
20min, 30min - ciągle żadnej reakcji. W końcu puka jeszcze raz i słyszy:
- Kto tam?
- No chciałbym, żeby mnie ktoś wydymał!!!
- CO? ZNOWU???!!!!
Jaka byla ostatnia rzecz, ktora przyszla Dianie do glowy?
Deska rozdzielcza.
Olbrzymia ciezarowka przebija sciane domu i wjezdza do pokoju, w ktorym rodzina Kowalskich oglada TV. Kierowca wychyla sie z szoferki i pyta:
- Dojade tedy do Sochaczewa?
- Tak - mowi pani Kowalska - ale przez kuchnie byloby blizej
Dwia babcie na wsi gadaja ze soba. Jedna z nich troche przyglucha. Slyszaca zwraca sie do niedoslyszacej:
- Looo, kumo, ale marchew nam w ogrodku wyrosla wyrosla! Taka dluga! - mowi, przykladajac lewa dlon do prawej reki, w okolicy stawu lokciowego.
Na to przyglucha, z wyraznym zainteresowaniem:
- A gdzie on mieszka?
Wycieczka Amerykanów z NYC przyjechała na Czukotkę. Zobaczyli stado jeleni i dawaj fotografować. Obok stoi Czukcza. Wsadził łapy do kieszeni, wypiął pierś, zrobił dumną minę i mówi:
- Nu szto, sztrasznyje zwieri? A my ich jebiom!
- Sorry, nie wiesz gdzie by mnie tu mogli wydymać?
- W budynku naprzeciwko. Idź na 2 piętro. Prosto korytarzem 4 drzwi po lewej.
No to gostek idzie pod wskazany adres. Znalazł dzwi, zapukał. Głos zza dzwi pyta:
- Kto tam?
- Chciałbym, żeby mnie ktoś wydymał.
- Ok, nie ma sprawy. Włóż pod dzwi 200$.
Pedał bez namysłu włożył 200$ i czeka. Mineło 5min - nic. 10min - nic.
20min, 30min - ciągle żadnej reakcji. W końcu puka jeszcze raz i słyszy:
- Kto tam?
- No chciałbym, żeby mnie ktoś wydymał!!!
- CO? ZNOWU???!!!!
Jaka byla ostatnia rzecz, ktora przyszla Dianie do glowy?
Deska rozdzielcza.
Olbrzymia ciezarowka przebija sciane domu i wjezdza do pokoju, w ktorym rodzina Kowalskich oglada TV. Kierowca wychyla sie z szoferki i pyta:
- Dojade tedy do Sochaczewa?
- Tak - mowi pani Kowalska - ale przez kuchnie byloby blizej
Dwia babcie na wsi gadaja ze soba. Jedna z nich troche przyglucha. Slyszaca zwraca sie do niedoslyszacej:
- Looo, kumo, ale marchew nam w ogrodku wyrosla wyrosla! Taka dluga! - mowi, przykladajac lewa dlon do prawej reki, w okolicy stawu lokciowego.
Na to przyglucha, z wyraznym zainteresowaniem:
- A gdzie on mieszka?
Wycieczka Amerykanów z NYC przyjechała na Czukotkę. Zobaczyli stado jeleni i dawaj fotografować. Obok stoi Czukcza. Wsadził łapy do kieszeni, wypiął pierś, zrobił dumną minę i mówi:
- Nu szto, sztrasznyje zwieri? A my ich jebiom!
--
Po co? I tak wszycy wiedzą... :}