Trzy byki na farmie uslyszaly jak gospodarz wybiera sie do miasta aby dokupic czwartego byka.
Pierwszy mowi: -Wiecie, ja tu jestem juz 5 lat i dawno uzgodnilismy ktore 100 krow nalezy do mnie. Ten nowy nie dostanie zadnej mojej krowy!
Drugi byk: -Ja tutaj jestem 3 lata i wiecie ktore 50 krow jest moich. Nie oddaje zadnej!
Trzeci: -Ja tutaj jestem tylko rok i ostatnie 20 krow nalezy do mnie. Przegonie tego nowego, jezeli sprobuje dotknac ktoras z nich!
Po poludniu podjezdza wielka ciezarowka, robotnicy klada stalowa rampe, po ktorej majestatycznie schodzi BYK, 1500 kg wagi, rampa wygina sie do granic wytrzymalosci. Ziemia drzy kiedy byk kroczy na pastwisko i przyspiesza na widok krow...
Pierwszy byk: -Wiecie, ja mysle ze nie wszystkie moje krowy odpowiednio zadowalam, podziele sie z tym nowym...
Drugi: -Wlasciwie to ja moge pozostac po drugiej stronie pastwiska, krow jest dosc dla wszystkich...
Trzeci byk nic nie mowi, opuszcza bojowo rogi, grzebie w ziemi racica, prycha z nozdrzy!
Dwa poprzednie patrza na niego jak na wariata: -A co ty, samobojstwo chcesz popelnic jak go zaczepisz? Lepiej oddaj mu kilka swoich krow!
-A w cholere, on moze miec je nawet wszystkie, ja mu pokazuje ze JA NIE JESTEM KROWA!!!

No jeden byk z jajami reszta krowy

Buhaha

byczy dowcip

heheh muuu

Bravo!!