do Szanownego o przetranslejtowanie,jeśli zajdzie taka potrzeba.....and now...


A woman came home just in time to find her husband in bed with another woman. With superhuman strength borne of fury, she dragged her husband down the stairs to the garage and put his penis in a vise. She then secured it tightly and removed the handle. Next she picked up a hacksaw. The husband terrified, screamed, "Stop! Stop! You're not going to.. to.. cut it off are you?!" The wife, with a gleam of revenge in her eye, said, "Nope. You are. I'm going to set the garage on fire."

Thanks from the mountain.

bylo ale w wersji z sadysta itp

powodzenia

:mila
ja przypominam, że tu sie nie pomaga

Wyręczę

kobieta przybywała domowy (dom) w samą porę znajdować (odkrycie) jej mąż w łóżku (podstawa) z inną kobietą. Z superludzką mocą zniósł (urodzony; odniósł; związany) *fury*, ona ciągnęła jej męża na dół schodki do garażu i jego *penis* w *vise*. Ona potem zapewniała to mocno i przesuwał uchwyt. Następny (następnie) ona podejmowała (nabył) *hacksaw*. mąż przeraził (przerażony), krzyczał, "Przerywać (zatrzymywać się; przerwa; zatrzymanie się)! Przerywać (zatrzymywać się; przerwa; zatrzymanie się)! Wy nie zamierzacie .. .. zredukuje to od są wy?!" żona, z migotaniem odwetu w jej oku, , "*Nope*. Wy jesteście. JA zamierzam umieszczać garaż na ogniu (pożar)."

przetlumaczona wersja jest da best>>

Taaa to ja bardzo dziękuję za współpracę
Btw.jakiś czas temu niejaki Yasioo tak spryciarsko tłumaczył(ale dawno go Tu nie było )

a moja chciec miec tez taka zdolnosc-umiejetnosc tlumaczac

to bylem ja - Jarzabek Wladyslaw - trener drugiej klasy

rtg: Pamiętam, pamiętam, ale właśnie sam go dawno nie widziałem, więc się podszyłem

motomysz: WIESŁAW, WIESŁAW!!! (jak w '56)

Albo cholera Wacław (zapomniałem )

sorry wieslaw, wieslaw >>> czy on byl dwojga imion ???

a moze walerian, walery, winicjusz, wergiliusz itp...

o mnie? beze mnie?

przeca nie ma haka na a

Grubel: dzieki za pomoc, przy okazji znasz Agatę Wró... nie ważne

Wolałbym się zbyt blisko nie zaznajamiać. Risky bussiness...

ze mną czy z Agausią:co

Jeśli ważysz 120 kg, to z tobą też

EEE tyle to nie waży,nie wywijał by tak kulaskami

rtg, a widziałeś kiedyś Jonah Lomu (reprezentant NZ w rugby)? Też ponad setka, a kulaskami wywija tak, że na 100-kę ma sprinterskie wyniki...

to siakiś mutant musi być a sam popatrz...

Wiesz co, z tymi założonymi rękami też wygląda na szerokiego w klacie (btw. sprawdziłem Lomu - 125 kg, 116 cm w klacie, 10,8 na 100m)

Qrde jak on tą góre mięcha tak szybciutko rozpędza???Dobry z niego herbatnik

herbatnik nie herbatnik ale biszkopcikami to on siem na pewno nie zywi

Nie wiem jak on to rozpędza, ale widziałem kiedyś jak biegł z piłką. Czterech panów z kapeli przeciwnej odbiło się od niego jak kauczukowe piłeczki

następca OTWOCK'A nam sie rodzi???

nie ma takich mocnych coby się z Otwockiem równać...

Nawet nie próbuję. Tym bardziej, że moje tłumaczenie to jakiś nędzny automat. A Otwock ma tak naturalnie, wrodzenie, że tak powiem...

no i czlowiek poszedl do pracy a tu mu plecy (klate:co) obrabiaja

waze 80 i mam 183 cm, a moze odwrotnie

Troszke inne tłumaczenie

Kobieta przyszła domowa tylko w rytm znajduj jej męża w domu kładzie z inną kobietą. Z nadludzki siłą borne furii, ona ciągnęła jej męża w dół schodków do garażu i kładź jego prącie w wizie. Ona wtedy zabezpieczyła to ciasno i usunięty uchwyt. Następna ona podniosła hacksaw. Mąż przerażony, krzyknął, "Zatrzymuj się ! Zatrzymuj się ! Ty nie idziesz do.. Do.. Odcięty to są tobą?!" Żona, z blaskiem zemsty w jej oku, mówił, "Nope. Ty jesteś. Zamierzam ustawić garaż na ogniu."