Jest lato, park i w parku szalet. Babcia klozetowa z owego szaletu zamiata jego okolice, rozmawiając równocześnie ze swoja koleżanką po fachu. Nagle w alejce pojawia się przystojny facet, pachnący, ładnie ogolony, ubrany w garnitur z aktówką w ręku. Dochodząc do szaletu kłania się w pas ze słowami skierowanymi do zamiatającej babci klozetowej:
- Dzień dobry szanownej Pani, jak mija dzień?
- A dziękuję dziękuję - odpowiada babcia.
Koleżanka babci stoi zdziwiona, a gdy ów mężczyzna oddalił się pyta:
- Ty Hela skąd znasz takiego przystojnego szarmanckiego i dobrze sytuowanego pana? Czy coś cię z nim łączy?
- Tak czasami u mnie srywa...
======
Szymonek do wyszukiwarki i daj z siebie wszystko,
Wszyscy drzyjcie się że bylo - nie boje się,
May the force be with you...
- Dzień dobry szanownej Pani, jak mija dzień?
- A dziękuję dziękuję - odpowiada babcia.
Koleżanka babci stoi zdziwiona, a gdy ów mężczyzna oddalił się pyta:
- Ty Hela skąd znasz takiego przystojnego szarmanckiego i dobrze sytuowanego pana? Czy coś cię z nim łączy?
- Tak czasami u mnie srywa...
======
Szymonek do wyszukiwarki i daj z siebie wszystko,
Wszyscy drzyjcie się że bylo - nie boje się,
May the force be with you...
--
O, Bananarama :)