Dyrektor do pracownika:
- Panie, pan wszystko robi powoli: powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza!!! Czy jest coś, co Pan robi szybko?
- Tak, szybko się męczę...
..............................................
- Muszę dostać podwyżkę - mówi pracownik do szefa.
- Dlaczego tak gwałtownie zaczął się pan jej domagać? - pyta szef.
- Bo trzy inne firmy nie dają mi spokoju - odpowiada pracownik.
- Co to za firmy?
- Elektrownia, gazownia i telekomunikacja...
..............................................
Facet odbiera telefon.
- Dzień dobry, dzwonię z apteki. Kupował pan u nas wczoraj tymianek?
- Tak, istotnie.
- Nastąpiła pomyłka. Sprzedaliśmy panu cyjanek.
- A jaka jest różnica?
- 4,50 zł. Musi Pan dopłacić...
...............................................
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Z czym pani do mnie przychodzi?
- Panie doktorze, boli mnie tu i tu, tu i tu, i tu, i tu ...
- Ale ja nie pytałem, co pani dolega, tylko z czym pani do mnie przychodzi?
.................................................
Lata 70-te, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10-lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwi klient - ale za 10 lat rano czy po południu?
- Panie! Coś pan, będzie pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne czy rano czy po południu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę - rano czy po południu?
- Ale dlaczego jest to dla pana takie ważne?
- Bo rano będą mi zakładać telefon.
......................................................
Pewnego dnia właściciel dużej firmy zauważył nowego pracownika. Wezwał go do swojego biura i pyta:
- Jak się nazywasz?
- John.
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś, ale ja nie nazywam nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i
może zniszczyc mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Smith , Jones, Baker - i to wszystko. A do mnie mówi się wyłącznie pan Robertson. OK? Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
Nowy westchnął i mówi:
- Darling. Nazywam sie John Darling.
- Dobra, John, omówmy wobec tego następna sprawę...
- Panie, pan wszystko robi powoli: powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza!!! Czy jest coś, co Pan robi szybko?
- Tak, szybko się męczę...
..............................................
- Muszę dostać podwyżkę - mówi pracownik do szefa.
- Dlaczego tak gwałtownie zaczął się pan jej domagać? - pyta szef.
- Bo trzy inne firmy nie dają mi spokoju - odpowiada pracownik.
- Co to za firmy?
- Elektrownia, gazownia i telekomunikacja...
..............................................
Facet odbiera telefon.
- Dzień dobry, dzwonię z apteki. Kupował pan u nas wczoraj tymianek?
- Tak, istotnie.
- Nastąpiła pomyłka. Sprzedaliśmy panu cyjanek.
- A jaka jest różnica?
- 4,50 zł. Musi Pan dopłacić...
...............................................
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Z czym pani do mnie przychodzi?
- Panie doktorze, boli mnie tu i tu, tu i tu, i tu, i tu ...
- Ale ja nie pytałem, co pani dolega, tylko z czym pani do mnie przychodzi?
.................................................
Lata 70-te, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10-lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwi klient - ale za 10 lat rano czy po południu?
- Panie! Coś pan, będzie pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne czy rano czy po południu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę - rano czy po południu?
- Ale dlaczego jest to dla pana takie ważne?
- Bo rano będą mi zakładać telefon.
......................................................
Pewnego dnia właściciel dużej firmy zauważył nowego pracownika. Wezwał go do swojego biura i pyta:
- Jak się nazywasz?
- John.
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś, ale ja nie nazywam nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i
może zniszczyc mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Smith , Jones, Baker - i to wszystko. A do mnie mówi się wyłącznie pan Robertson. OK? Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
Nowy westchnął i mówi:
- Darling. Nazywam sie John Darling.
- Dobra, John, omówmy wobec tego następna sprawę...