Było nie było ... jadziem :
I.
Brunetka szła obok strumienia i w pewnym momencie postanowiła przejść na drugą stronę. Nie wiedziała jednak w którym miejscu bród będzie wystarczająco płytki. Nagle ujrzała blondynkę po drugiej stronie. Krzyczy do niej :
- Przepraszam. Nie wiesz może, którędy dostać się na drugą stronę ?
- Przecież jesteś na drugiej stronie idiotko....
II.
Blondynka u psychiatry.
- Więc Pani klienci skarżą się, że nie mogą się z Panią skontaktować ?
- Tak .. bo ja dużo jeźdzę samochodem ...
- Nie ma Pani w nim telefonu ?
- Nie mam .. to byłby spory wydatek więc kupiłam skrzynkę pocztową i
zainstalowałam ją w bagażniku ...
- I co przyszły jakieś listy ??
- Niestety nie. Dopiero wczoraj sobie uświadomiłam, że to pewnie z tego powodu
że mój adres kodowy zmienia się co chwilę ...
III.
Wchodzi blondynka do biblioteki :
- Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi ...
- Proszę Pani .. jest pani w bibliotece !
Blondynka (szeptem) :
- Przepraszam. Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi ...
I.
Brunetka szła obok strumienia i w pewnym momencie postanowiła przejść na drugą stronę. Nie wiedziała jednak w którym miejscu bród będzie wystarczająco płytki. Nagle ujrzała blondynkę po drugiej stronie. Krzyczy do niej :
- Przepraszam. Nie wiesz może, którędy dostać się na drugą stronę ?
- Przecież jesteś na drugiej stronie idiotko....
II.
Blondynka u psychiatry.
- Więc Pani klienci skarżą się, że nie mogą się z Panią skontaktować ?
- Tak .. bo ja dużo jeźdzę samochodem ...
- Nie ma Pani w nim telefonu ?
- Nie mam .. to byłby spory wydatek więc kupiłam skrzynkę pocztową i
zainstalowałam ją w bagażniku ...
- I co przyszły jakieś listy ??
- Niestety nie. Dopiero wczoraj sobie uświadomiłam, że to pewnie z tego powodu
że mój adres kodowy zmienia się co chwilę ...
III.
Wchodzi blondynka do biblioteki :
- Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi ...
- Proszę Pani .. jest pani w bibliotece !
Blondynka (szeptem) :
- Przepraszam. Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi ...