Mój kochany tata przyszedł kiedyś do domu z skręconą kostką. Przejęta mama pyta się go:
- Co Ci się stało?
- A bo mi czarny kot drogę przeleciał... – odpowiedział rodziciel.
- Jak to, przez kota? – spytała z sarkazmem moja mam, która jest mało przesądna.
- A bo jak wracałem do domu to przebiegł zaraz przede mną i żeby oszukać przeznaczenie postanowiłem to miejsce przeskoczyć...
- Co Ci się stało?
- A bo mi czarny kot drogę przeleciał... – odpowiedział rodziciel.
- Jak to, przez kota? – spytała z sarkazmem moja mam, która jest mało przesądna.
- A bo jak wracałem do domu to przebiegł zaraz przede mną i żeby oszukać przeznaczenie postanowiłem to miejsce przeskoczyć...