zacnemu bojownictwu

Przez weekend wraz moją "koleżanką" wybraliśmy się nad jeziorko. Nocowaliśmy w namiocie. Tuż obok rozblila swój namiot jakaś para mlodych ludzi. On typ byczka,taki co to najchętniej piżamę i szlafmycę milaby z wizerunkiem Pit Bulla . Ona polowę swojego życia spędziala w solarium a drugą polowę u kosmetyczki.
Przejdę do konkretów. Okolo 3.00 nad ranem przebudzilem się bo bylo mo zimno. Już mialem ponownie zasypiać gdy uslyszalem slowa wypowiedziane przez sąsiada tonem pelnym powagi:
- Ejjj, no ale powiedz tak szczerze czy smakuje Ci moja sperma??
Momentalnie odechcialo mi się spać i zacząlem się kulać po namiocie ,aż obudzilem moją lubą. Jakby tego bylo malo odpowiedź na te dosadne pytanie mnie poprostu zabila:
-No,no no w sumie to mi smakuje.

ło matko .. bleeeeeeeee

na Niecenzuralne

krispie , cholera po coś się budził

wloch99: powiem ,Ci że żaluję bo chyba muszę sobie wizytę u jakiegoś psychologa zafundować a na drugi dzień co ich tylko zobaczylem to dostawalem ataku spazmatycznego śmiechu

toż takie cuś to moczenie nocne gwarantuje...
piętno do końca życia

moczenie jak moczenie a od tego :rotlf owania to aż śledzie powylatywaly

krispie a Twojej "koleżance" smakowała ?

wloch pozwolisz ,że nie odpowiem na te pytanie

koszmar

fuj troche niesmacznowe ale nad jeziorem moze ma inny wymiar