idem sobie ostatniej zimy do piwnicy po kartofelki bo mnie rodzicielka prosiła..no i otwieram drzwiczki i słysze jakiś ruch w piwnicy...i nage z półki zeskakuje coś dużego odbija mi się od barku i w długą...ja leże na ziemi właśnie mi się kadry z najlepszych horrorów przewijaja przed oczyma odwracam głowe a tam kocur ucieka...ja w śmiech ,że mnie sierściuch je*** wystraszył...no ale spoko wracam do domu od razu do ojca coby staruszek zawału nie dostał jak mu się coś takiego przytrafi zaczynam mówić a ten głupi uśmiech i mówi: w zeszłym tygodniu zrobiłmi to samo....
Ja- to czemu nic nie powiedziałeś??
O- bo mi wstyd się przyznać było ,że się kota boje:P
Ja- to czemu nic nie powiedziałeś??
O- bo mi wstyd się przyznać było ,że się kota boje:P