Zając chciał nauczyć się latać, poszedł do bociana i nawija:
- Te bocian naucz mnie latać.
Bocian zgodził się, zaprowadził go nad urwisko i mówi:
- WeĽ solidny rozbieg, skocz, a jak już będziesz leciał machaj szybko łapami.
Zając wziął rozbieg skoczył i leci, macha łapkami ale nic to nie pomaga. Spadł na glebę, wbił się w nią tymi swoimi wystającymi zębami i leży. Bocian do niego sfrunął, chodzi tak i patrzy na te wystające, wbite zęby aż wreszcie mówi:
- Ty się zając śmiej, ale tyś nieĽle zajebał!!!
- Te bocian naucz mnie latać.
Bocian zgodził się, zaprowadził go nad urwisko i mówi:
- WeĽ solidny rozbieg, skocz, a jak już będziesz leciał machaj szybko łapami.
Zając wziął rozbieg skoczył i leci, macha łapkami ale nic to nie pomaga. Spadł na glebę, wbił się w nią tymi swoimi wystającymi zębami i leży. Bocian do niego sfrunął, chodzi tak i patrzy na te wystające, wbite zęby aż wreszcie mówi:
- Ty się zając śmiej, ale tyś nieĽle zajebał!!!
--
Tejes