sytuacja dzieje się w parku:
Na ławeczce siedzi biznesmen (elegancik, gajer i w ogóle, widać człowiek na poziomie) nagle się z niej zrywa i jak nie zacznie przeklinać, z ust lecą najgorsze przekleńtwa
-k...., pierd....,zaje... ich co za cwe..., co za barany patafiany jedne, #@%$#%^$^&%&*$^&*& !!!!!!!
alejką przechodzi zakkonica widząc naszego bohatera podchodzi do niego i reprymenda
-jak pan tak może w miejscu publicznym, wygląda pan na człowieka kulturalnego, a tu takie zachowanie, bój się Boga synu !
biznesmen przeprasz i proponuje żeby babka koło niego usiadła. Zakonnica siada, facet coś jej szepnął na ucho, a ta jak się nie zerwie i nie zacznie bluzgać
-co za ^%)(*&(%$%#&$#%^**&&(*&%(^ !!!!
Widzi sytuacje spacerujący parkiem ksiądz. Oczy mu na wierzch wyszły, nie może chłopina uwierzyć, podjazd do siostry i ochrzan
-szczęść bożę, sługa boży, a tu takie zachowanie, siostro z jakiej parafii jesteście zaraz mi to mów bo nie ręczę za siebie !!!
- szczęść boże, przepraszam ogromnie, oj niech tu ksiądz usiądzie koło mnie, a ja mu coś powiem na ucho-odparła nasza bohaterka.
Ksiądz siada, przybliża się do niego zakonnica i szepcze mu do ucha:
-ŚWIEŻO MALOWANE ))))))
Na ławeczce siedzi biznesmen (elegancik, gajer i w ogóle, widać człowiek na poziomie) nagle się z niej zrywa i jak nie zacznie przeklinać, z ust lecą najgorsze przekleńtwa
-k...., pierd....,zaje... ich co za cwe..., co za barany patafiany jedne, #@%$#%^$^&%&*$^&*& !!!!!!!
alejką przechodzi zakkonica widząc naszego bohatera podchodzi do niego i reprymenda
-jak pan tak może w miejscu publicznym, wygląda pan na człowieka kulturalnego, a tu takie zachowanie, bój się Boga synu !
biznesmen przeprasz i proponuje żeby babka koło niego usiadła. Zakonnica siada, facet coś jej szepnął na ucho, a ta jak się nie zerwie i nie zacznie bluzgać
-co za ^%)(*&(%$%#&$#%^**&&(*&%(^ !!!!
Widzi sytuacje spacerujący parkiem ksiądz. Oczy mu na wierzch wyszły, nie może chłopina uwierzyć, podjazd do siostry i ochrzan
-szczęść bożę, sługa boży, a tu takie zachowanie, siostro z jakiej parafii jesteście zaraz mi to mów bo nie ręczę za siebie !!!
- szczęść boże, przepraszam ogromnie, oj niech tu ksiądz usiądzie koło mnie, a ja mu coś powiem na ucho-odparła nasza bohaterka.
Ksiądz siada, przybliża się do niego zakonnica i szepcze mu do ucha:
-ŚWIEŻO MALOWANE ))))))