Szukałem, szukałem, nie znalazłem, może nie zagwodżę:
Chłopaki we trzech poszli sobie na ryneczek na relaks. Poszwędali sie po klubo-kawiarniach, to i owo zapalili. No to sobie dalej krazą po 4 wymiarze, aż w końcu postanowili wracac dodomu, a to kawał drogi, autobusy nie jezdzą. No to co robić?
- Bierzemy taksówkę.
Ale jak sie taksiaż zorientuje to może być ciekawie, no to wszyscy na bacznośc, maksymalne skupienie, i idziemy, bez zadnych śmiechów, wsiadamy mówimy gdzie i spokój.
Jak postanowili, tak zrobili, ida do taksy, twrado podchodzą, wsiadają, mówią gdzie chą, a taksiaż z tekstem:
- Co chłopaki upaliliśmy się??
Tu nastąpiła długa salwa różnych śmiechów, aż gdy sie uspokoiło pada pytanie:
- A z kąd pan wie??
- A bo się we trzech na przednie siedzenie pakujecie.
I wystawiam plecki bo pewno cos przeoczyłem
Chłopaki we trzech poszli sobie na ryneczek na relaks. Poszwędali sie po klubo-kawiarniach, to i owo zapalili. No to sobie dalej krazą po 4 wymiarze, aż w końcu postanowili wracac dodomu, a to kawał drogi, autobusy nie jezdzą. No to co robić?
- Bierzemy taksówkę.
Ale jak sie taksiaż zorientuje to może być ciekawie, no to wszyscy na bacznośc, maksymalne skupienie, i idziemy, bez zadnych śmiechów, wsiadamy mówimy gdzie i spokój.
Jak postanowili, tak zrobili, ida do taksy, twrado podchodzą, wsiadają, mówią gdzie chą, a taksiaż z tekstem:
- Co chłopaki upaliliśmy się??
Tu nastąpiła długa salwa różnych śmiechów, aż gdy sie uspokoiło pada pytanie:
- A z kąd pan wie??
- A bo się we trzech na przednie siedzenie pakujecie.
I wystawiam plecki bo pewno cos przeoczyłem