Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Archiwum Kawałów Mięsnych > obcy 2 - streszczenie
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
na fali streszczen, w zwiazku z przejsciem "Obcego 1" przez nasze kina postanowilem przypomniec film Obcy - decydujace starcie":

"(...)
Napisalem ten tekst prawie rok temu dla pewnej dziewczyny i
umiescilem go na grupie, ale w zwiazku z faktem iz pojawilo sie teraz
wiele nowych "twarzy" wysylam go jeszcze raz. Wszelkie prawa
zastrzezone ( he,he,he ;)))

OBCY - DECYDUJACE STARCIE - streszczenie

Kosmos. Piekny pejzaz: gwiazdy, galaktyk i inne rownie dziwne rzeczy. Na tle tego uroczego widoczku pomyka jakis stateczek kosmiczny z kotem i babka pod pokladem. Babka to oczywiscie Replay, a imie kota jest mi z blizej nieokreslonych przyczyn nieznane (znaczy sie - nie pamietam Oboje spia. Jak sie nie myle to od prawie szescdziesieciu lat.
Nie bede wnikal dlaczego KOT i dlaczego KOBIETA, ale jestem tolerancyjny) Ale wracajac do fabuly filmu, to leca sobie tak i leca, az w koncu ktos ich znajduje, wyciaga ze statku, budzi i pyta sie (kobiety, bo kot nie umie mowic) co jest grane, skad sie wzieli i gdzie do cholery jest wart grube miliardy Nostromo z ladunkiem jakiegos kosmicznego smiecia. (Nostromo to, jak zapewne pamietacie, stateczek z pierwszej czesci
Replay im mowi co sie stalo i ze na jakiejs tam planecie jest cale stado wyglodnialych Obcych czekajacych tylko na swieze miesko, ale wszyscy biora jej opowiesc za majaczenie starej kobiety i maja ja, delikatnie mowiac, gdzies. Zeby to udowodnic zamykaja ja w szpitalu, gdzie snia jej sie jakies dziwne rzeczy. Te dziwne rzeczy, to rzecz jasna Obcy przypominam, ze Obcy to takie sliniace sie paskudztwo na pajeczych nozkach, zywiace sie kosmonautami. Nie chcialbym miec takiego w domu, chociaz kosmonauta nie jestem ))
Przy okazji warto dodac, ze planeta o ktorej mowi Replay jest juz zamieszkana przez bande kolonistow, ktorzy niczym Lepper rozbijaja sie po niej traktorami i innym sprzetem rolniczym.
Az ktoregos dnia odwiedza Ripley gosc zwany Burke (zawodowy sk....syn) i Gorman (zawodowy wojskowy). Obaj mowia jej, ze kontakt z kolonistami sie urwal (!!!). Mowia jej rowniez, ze najprawdopodobniej kolonisci po pijaku przywalili traktorem w przekaznik i dlatego nie ma od nich informacji, ale mimo wszystko chca to sprawdzic i wybieraja sie na wycieczke krajoznawcza na Acheron (nazwa planety).
Replay ma jechac z nimi jako obserwator (i przyneta na Obcego).
Poniewaz jest ona grzeczna dziewczynka, wiec sie zgadza i leca razem.
Scena kolejna - budzacy sie do "zycia" statek kosmiczny gdzies w daaaalekim kosmosie. Banda frajerow wyskakuje z komor hibernacyjnych i rzuca sie na zarcie (czyli w tym przypadku jakies zolte gluty zwane chlebem kukurydzianym).
Warto wspomniec, ze owi "frajerzy" to elitarna Miedzygalaktyczna Piechota Morska, ktora tak naprawde z morzem ma niewiele wspolnego. Ale tak sie nazywaja i nic na to nie poradze Replay jest oczywiscie z nimi i po udanym posilku tlumaczy wszystkim budowe zewnetrzna Obcego i rozwodzi sie nad jego niezwyklymi zaletami.
Oczywiscie wszyscy nadal maja Replay z jej zwierzatkiem gleboko gdzies, ale rozkaz to rozkaz i sprawdzic trzeba. No wiec laduja statek desantowy roznorakimi zabawkami m.in. opancerzonym transporterem), po czym wsiadaja do niego i w malowniczy sposob spadaja na Acheron.
Przyjrzyjmy sie teraz planecie, na ktora za chwile zleci z niebios banda wojakow. Acheron jest planeta typu ziemskiego, z fatalna atmosfera. Silne wiatry, deszcze, burze piaskowe i inne takie sa tutaj na porzadku dziennym (albo nocnym, bo z powodu ogromnej ilosci pylow nie da sie rozroznic pory dnia W tej wlasnie chwili wieje jakies 9 w skali Beauforta i oczywiscie pada, pada, pada......
Nagle - sru! Spadlo cos z nieba, zatrzymalo sie na chwile przy powierzchni i sru! do gory. Transporter z komandosami rusza ostro do przodu, po czym zatrzymuje sie gwaltownie po przejechaniu kilkuset metrow. Drzwi otwieraja sie na osciez i banda zolnierzy, przeklinajac na czym swiat stoi, rozprasza sie w tyraliere machajac tymi swoimi zabawkami w rozne strony. Naprawde fajny widok. Szkoda, ze nie widzi tego Obcy, bo na pewno by sie przestraszyl.
No wiec machaja tymi karabinami, przekilnaja, machaja jeszcze raz, znow przekilnaja, po czym wchodza do kompleksu budynkow. Wlaczone czujniki ruchu, palce na spustach, mokro w majtkach. Ida. A Obcego oczywiscie nie ma. Lekka konsteranacja, bo by sie troche postrzelalo, a nie ma do kogo.
Acha, bym zapomnial: kolonistow tez nie ma i jest malo prawdopodobne, zeby lezeli gdzies pijani, albo byli na potancowce. Wiec lekki niepokoj.
Chodza tak sobie i chodza, ogladajac przy okazji malownicze ruiny bazy az w koncu ktos wpada na genialny pomysl i proponuje, zeby wszyscy udali sie do centrum dowodzenia (czyli takiego wielkiego budynku z komputerem). No wiec wszyscy sobie tam ida nadal machajc tymi spluwami na wszystkie strony. Dochodza w koncu do celu, nie napotkawszy oczywiscie zadnej "zywej nogi" i wchodza do srodka.
Napiecie ogromne. Przechodza przez kilka pomieszczen i w jednym z nich (laboratoriom albo kuchnia zauwazaja w sloikach z formalina kilka pajaczkow Nie_Z_Tej_Ziemi. Specjalnie pisze: formalina, bo gdyby to byl alkohol, to z pewnoscia kolonisci zrobiliby z niego lepszu uzytek niz podtapianie w nim obcych form zycia. Jeden z odwazniejszych zolnierzy zbliza swoja facjate do szybki celem blizszego zapoznania sie z przedstawicielem obcej cywilizacji a tu nagle SRU! Obcy sie budzi i usiluje pocalowac naszego milego komandoska w nosek (w tym miejscu nalezy podskoczyc z wrazenia
Odlot totalny. Wszyscy sie ciesza i nawet nikt nie ma zbytniej ochoty zeby strzelic Obcemu prosto w jego durna glowe, chociaz tak naprawde wszyscy wlasnie w tym celu tutaj przyjechali. Ale coz. Nie nam oceniac postepowanie dzielnych zolnerzykow
Radocha ogromna, bo nie dosc ze Obcy, to jeszcze w sloiku, az tu nagle odzywa sie czujnik ruchu i swym charakterystycznym Piiip, Piiip, Piiip usiluje zwrocic czyjas uwage na cos co sie porusza 50 m na wschod od niego.
Komandosom nie jest juz do smiechu, bo jest to najprawdopodobniej Obcy i to nie w sloiku (do czego sie juz przywyczaili) wiec biora swoje pukawki i ida na polowanie.
Nie bede wchodzil w szczegoly bo sa nieciekawe i powiem tylko ze rzekomy Obcy okazal sie mala dziewczynka o imieniu Newt, ktora bawila sie swoja lalka (a raczej jej glowa). Komandosi widzac glowke lalki w reku Newt zaczynaja podejrzewac, ze to wlasnie ona jest poszukiwanym Obcym i wytlukla samodzielnie caly garnizon kolonistow.
I tak sie nad tym glowia az milo patrzec, az ktos nagle stwierdza, ze znalazl kolonistow w komputerze i ze najprawdopodobniej sa oni na jakiejs fajnej i bardzo duzej imprezie pod reaktorem atomowym.
Poniewaz komandosom znudzilo sie juz ogladanie Obcego w sloiku i zadreczanie dziewczynki, wiec postanawiaja wybrac sie na ta balange i poderwac sobie jakas fajna kolonistke ) Biora wiec swoje pistoleciki i reszte sprzetu (na pol litra i zagryche nie starczylo juz miejsca w plecaku ) i ida we wskazane miejsce. Wprawdzie na "krzywy ryj", ale co tam. Ida wiec sobie przez te korytarze spiewajac pod nosem sprosne piosenki o tym jak to "przyjechali Ulani najebani", az w ktoryms momencie Replay (ktora siedzi sobie bezpiecznie w transporterze dochodzi do wniosku, ze chyba nie wolno strzelac pod tym reaktorem, bo moze wyrosnac wielki i bynajmniej niejadalny grzybek. I w ten oto sposob komandosi ida odwiedzic Obcego bez amunicji. Po dojsciu na miejsce rzekomej imprezy okazuje sie, ze cus jest chyba nie tak, bo wiekszosc kolonistow jest gustownie wkomponowana w sciany i sufit, a reszta z nich malowniczo zasciela cala podloge. Z imprezy nici ( Na dodatek wszystko jest pokryte jakims paskudztwem!! Koszmar!
Na szczescie znajduja zywa panne, ktora okazuje sie jednak chora, bo boli ja brzuch. Komandosi nieznajacy sie niestety na podstawach pierwszej pomocy traktuja biedna kobiecine miotaczem ognia. No i sie zaczyna!! Obcy budza sie z letargu i wylaza ze scian, podlog, sufitow i innych dziwnych miejsc! Widzac palaca sie kobiete mysla, ze jest to normalny sposob witania sie ludzi miedzy soba i tez chca byc kulturalni. Niestety nie dysponuja miotaczami ognia, wiec stosuja polsrodki w rodzaju plucia kwasem.
Ludziom to sie niezbyt podoba, co jest normalne, bo nikt nie lubi jak sie mu pluje na glowe (szczegolnie jakims jadowitym paskudztwem) i zaczynaja naparzac do obcych z miotaczy. Obcy ciagle traktujac miotacze ognia jako forma przywitania, podwajaja czestosc plucia do komandosow. Wywoluje to raczej odwrotny do zamierzonego skutek. Ktorys z wojakow wyciaga z kieszeni zapasowe magazynki i niepomny ostrzezen zaczyna grzmocic nieziemskie potworki ostra amunicja. Warto wspomniec, ze jest straszna zadyma i nic nie widac, wiec nie wiadomo dokladnie co sie dzieje, ale ciagle mam nadzieje, ze tluka sie Obcy z ludzmi. Wszystko to widzi Replay ze swego stanowiska w transporterze (komandosi maja takie smieszne kamery na helmach).
Zobaczywszy swoich starych znajomych (czyli Obcych) postanawia pojechac do nich i przywitac sie z nimi, co tez czyni. Obcy niestety nie chca przywitac sie z Replay (pewnie dlatego, ze kiedys ukatrupila jednego z nich), wiec Replay laduje niedobitki zolnierzy do pojazdu i obrazona wyjezdza z budunku odetchnac swiezym powietrzem.
Komandosom tez sie juz przestalo to podobac, bo okazalo sie, ze Obcy "pozyczyli" sobie kilku z nich i nie chca ich oddac. Wiec wszyscy chca jechac juz do domku. Wzywaja wiec statek, ale okazuje sie, ze z zaloga zdazyl zaprzyjaznic sie juz jeden Obcy i nikt nigdzie nie poleci ) No to jest maly problem. Nie ma jak wrocic do domu, wszedzie kreca sie Obcy, piwo sie skonczylo, a na dodatek pada deszcz i nie mozna nawet rozpalic ogniska!!!! Wszyscy w podlych nastrojach wracaja do bazy i zamykaja sie w centrum dowodzenia czekajac na gosci z innej planety. Podczas tego czekania okazuje sie, ze Burke to faktycznie sk....syn, ale nie bede wnikal w szczegoly, zeby nie nudzic za bardzo Wiec wszyscy czekaja grzecznie na Obcych, ktorzy najprawdopodobniej zaraz sie zjawia i, zachodzi takie podejrzenie, beda chcieli znow "pozyczyc" sobie kilkoro z nich.
Nadchodzi godzina zero. Obcy ida odwiedzic naszych zolnierzy. Okazuja sie bardzo kulturalni, bo pukaja do drzwi a nie wchodza na chama. Jednak nikt nie ma zbytniej ochoty tych drzwi otworzyc, tym bardziej ze sa zaspawane i Obcy rezygnuja. Ale tylko na chwile, bo za moment czujnik ruchu zaczyna wydawac z siebie niepokojace odglosy i twierdzi, ze 20m od niego w kierunku polnocnym porusza sie w wiadomych celach komitet powitalny Obcych. 18m, 14m, 10m, 85m (sorki, pomylilo mi sie , 8m, 6m i SRU!
Obcy skacza z sufitu wprost na glowy naszych dzielnych bohaterow, ktorzy lekko zaskoczeni taka forma przywitania bezladnie ewakuuja sie w strone wyjscia, strzelajac sobie od czasu do czasu dla zachowania pozorow )
Replay rowniez ucieka. I biegu przyspiesza i gna coraz predzej, i dudni, i stuka, lomoce i pedzi. A dokad? A dokad? A dokad? Na wprost! Korytarz, korytarz, korytarz i most. Przez schody, przez tunel, przez dziure, przez las (?), i spieszy sie spieszy by zdazyc na czas ))))
I tak biegna, malo nog nie polamia, az tu nagle patrza, a Newt nie ma. Po prostu zniknela! (znaczy sie wpadla w dzure, ale zapomnialem o tym napisac).
Ale nic to. Obcy sa coraz blizej, wiec trzeba wiac. Biegna sobie, biegna i wybiegaja w koncu na zewnatrz, gdzie czeka na nich stateczek, ktory zostal w miedzyczasie sprowadzony przes Bishopa (taki ulepszony robot kuchenny). Laduja sie wiec do tego statku, ale Replay przypomina sobie o dziewczynce i chce ja stamtad wyciagnac, zanim wszystko pierdzielnie w kosmos (bo oczywiscie na skutek uzycia ostrej amunicji, atomowy grzybek niedlugo zakwitnie). Bierze wiec dwadziescia siedem karabinow, osiemnascie miotaczy ognia, sto siedemdziesiat cztery granaty, dwiescie osiemnascie magazynkow i noz do krojenia pomidorow i paczke wykalaczek i tak uzbrojona rusza na spotkanie swego przeznaczenia. Dziewczynke znajduje dosc szybko w podziemiach bazy i obie rozpoczynaja powrot na powierzchnie. I tak idac sobie powolutku rozprawiajac o nowych trendach w modzie wloskiej, gdy nagle trafiaja do poteznej komnaty, w ktorej Super_Mega_Hiper_Kosmiczny_Stwor zwany dalej Matka, wysiaduje sobie jajeczka. Nie wiedziec czemu, ale starej (znaczy sie Replay) niezbyt sie to spodobalo i w przyplywie radosnego uniesienia zaczela ladowac ze swego kalacha w biedna Matke serie za seria. Matce tez sie to nie spodobalo, co jest bardziej oczywiste - w koncu nikt nie lubi jak mu sie strzela w tylek podczas wysiadywania jajek (to uwaga bardziej do panow )), wiec wyrwala sobie tylna czesc ciala i pelna wewnetrznego rozgoryczenia pobiegla w podskokach w strone naszych dziewczyn. Niestety ich nie zastala, bo Replay z Newt byly juz w polowie drogi do Starej Kiszewy, czyli baaaaardzo daleko od niej. Matka jak to
Matka wcale sie tym nie przejela i raznym klusem pognala do najblizszej windy, ktora spokojnie pojechala do gory (cwane bydle, nie?).
Stara i mloda juz byly na gorze i klepiac zdrowaski czekaly na statek kosmiczny, ktory mial ich stamtad zabrac. W koncu sie doczekaly, co bylo zreszta do przewidzenia, bo takowe filmy musza miec happy endy Wiec statek przylecial, a nasze dziewczynki wgramolily sie do niego. I na tym wlasciwie film moglby sie zakonczyc, ale poniewaz rezyserowi zabraklo kilku minut do konca wiec akcja toczy sie dalej.
Zmiana scenografii. Jestesmy na promie kosmicznym Sulaco (statek baza).
Replay rozmawia sobie z Bishopem o numerycznych metodach liczenia pierwiastka sto siedemdziesiatego dziewiatego stopnia z liczby Pi, kiedy niespodziewanie Bishop dzieli sie na czesc gorna i dolna. Warto dodac w tym miejscu, ze przyczyna tego tajemniczego podzialu jest Matka, ktora skads sie tam znalazla i nie majac nic lepszego do roboty, wbila swoja pajecza konczyne w brzuch Bishopa. Replay sie to raczej nie spodobalo, wiec wsiadla to takiego genialnego robota i zaczela tluc sie z Matka po mordach. To co tam sie dzialo mozna porownac tylko do filmu "Wejsce Smoka" z Brucem Lee. Cios za cios, przerzuty przez ramie, wyskoki, ciosy
z "karata w szyje" i inne tego typu rzeczy.
Koniec koncow Replay oczywiscie wygrala, niedobry potworek polecial sobie w kosmos i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie
KONIEC ))

pozdrawiam
Raistlin Majere - Arcymag Ciemnosci (...)"

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

goska_arak
goska_arak - Superbojowniczka · przed dinozaurami
streszczenie ?? cos długie

lukashero
wiem jedno:dlugie.

--
Lepiej spróbowac, niz nie spróbowac i żałować.

Charakterek
charakterek - Admin od spraw nieważnych · przed dinozaurami
ktoś streści ??

może tak:

Napisalem ten tekst prawie rok temu dla pewnej dziewczyny (....)
Koniec koncow Replay oczywiscie wygrala, niedobry potworek polecial sobie w kosmos i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie
KONIEC

Chyba zawarłem najważniejsze wątki??

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
krocej sie to czyta jak film oglada ;-)

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
na drugi raz bede dawal ostrzezenia dla dyslektykow ;-P

pwiedzmy: [d] jak dlugie albo dysleksja ;-)

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
dunia - Superbojowniczka · przed dinozaurami
o ...... o........ nie.....chce mi sie czytać

olimps
olimps - Superbojowniczka · przed dinozaurami
dlugie, ale nawet sie posmialam

--
I bitc* and moan because it gets things done.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
chociaz jeden, co umie czytac;-)

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
korrosia - Superbojownik · przed dinozaurami
Długie, ale za to mało śmieszne.
Było kiedyś coś takiego na RM Fm zdaje się, kiedy w telewizji leciał Kloss a
Majewski na żywo w radiu mówił co Hans robi: Teraz Kloss zapala papierosa, wypuszcza dym, mówi "Bruner, ty swinio!" itd...
Tylko Majewskiemu to lepiej wychodziło.
P.S. bo ja lubie "Obcych"

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
korrosia - Superbojownik · przed dinozaurami
tfu znaczy sią na RMF FM

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zuk4u - Superbojownik · przed dinozaurami
Mnie się tam podoba - całkiem fajne - może coś jeszcze napiszesz? (tylko żeby troszkę dłuższe było ;) )
Forum > Archiwum Kawałów Mięsnych > obcy 2 - streszczenie
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj