"Koniec komputerowego niewolnictwa
Reuters 27-11-2003
Władze Los Angeles poprosiły firmy komputerowe, by przestały oznaczać swoje
produkty etykietkami "master" (pan) i "slave" (niewolnik).
W branży komputerowej określenia master i slave tradycyjnie określają
stopień ważności twardych dysków i innych napędów (jeden z nich jest
główny, a drugi podporządkowany). "Zważywszy na kulturową różnorodność i
wrażliwość hrabstwa Los Angeles, uważamy, że jest to niedopuszczalne
określenie" - napisał w notatce rozesłanej do sprzedawców Joe Sandoval,
szef działu zamówień we władzach hrabstwa. Sandoval domagał się usunięcia
obraźliwych etykietek, ale w rozmowie z agencją Reutera stwiedził, że to
tylko "prośba", a nie "ultimatum". - Jesteśmy wrażliwi kulturowo i mamy 90
tys. pracowników. Musimy poważnie traktować te sprawy - mówił Sandoval.
W czerwcu rada miejska Los Angeles jednogłośnie podjęła uchwałę domagającą
się od firm współpracujących z władzami miasta, by ujawniły czy nie
czerpały zysków z niewolnictwa w XIX w."
https://www1.gazeta.pl/gospodarka/1093892,33181,1798330.html?v=0&f=30
smiac sie czy plakac ??