Dziś znowu skromnie, tylko jeden, ale cóż szkoła, nauka.... ech lepiej nie mówić
Zajecia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedzialy jakie znaja zwierzeta prehistoryczne. Zglasza sie jedno dziecko: - Prosze pani, ja slyszałem, że były pterodaktyle.
- Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.
Zglasza sie drugie dziecko - prosze pani - mamuty.
- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Moze jeszcze jakies znacie?
Zglasza sie Jasiu.
- Prosze Pani - ja jeszcze wiem - tatuty.
Pani sie zamyslila - patrzy na Jasia i mowi - pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?
- No tak prosze Pani, byly - odpowiada Jasiu - ktos przeciez musial pierdolic mamuty.
I tak z okazji dnia batożenia sama sobe przywale
nie ma to jak masochizm
Zajecia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedzialy jakie znaja zwierzeta prehistoryczne. Zglasza sie jedno dziecko: - Prosze pani, ja slyszałem, że były pterodaktyle.
- Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.
Zglasza sie drugie dziecko - prosze pani - mamuty.
- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Moze jeszcze jakies znacie?
Zglasza sie Jasiu.
- Prosze Pani - ja jeszcze wiem - tatuty.
Pani sie zamyslila - patrzy na Jasia i mowi - pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?
- No tak prosze Pani, byly - odpowiada Jasiu - ktos przeciez musial pierdolic mamuty.
I tak z okazji dnia batożenia sama sobe przywale
nie ma to jak masochizm