Witam wszystkich Monsterowiczów!
Darz bór ludziska...
...jestem tu nowy i zielony
Wrzucam kawałek który mi się przypomniał po przeczytaniu pewnego kawałka z Monstera - nie szukałem czy był - jesli tak to baty przyjme z godnością i szacunkiem dla Monsternej publiczności...
Do rzeczy:
W pewnej miejscowości zorganizowano wśród kobiet konkurs na najsilniejsze krocze. Cały konkurs odbywał się na starej sali gimnastycznej, ku uciesze tamtejszej ludności...
Że konkurs ten był totalną nowością, zgłosiły się tylko 3 zawodniczki.
Przed komisją jury staje pierwsza:
Wkłada sobie butelkę po mleku i po chwili koncentracji butelka pęka w drobny mak...
Następnie poproszono kolejną zawodniczkę:
...ta przebiła poprzedniczkę, bo włożyła sobie butelke od szampana (a jak wiadomo ta zrobiona jest z dużo grubszego szkła) - chwila, moment i butelka pęka w drobny mak, wywołując podziw komisji i zgromadzonej publicznosci...
Wreszcie nadszedł czas na ostatnia zawodniczkę...
Ta ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych zrobiła szpagat, i zaczęła się przesuwać wzdłuż sali zatrzymując się na chwilę w równych odstępach. Zapadła cisza i zaskoczenie...
Wreszcie któryś z jurorów nie wytrzymał i wyrwał się:
-Przepraszam Szanowną Panią! Ale co u licha Pani wyrabia???
Zawodniczka ze spokojem w głosie:
-Jak to co??? ...wyciągam gwoździe z desek w podłodze
Czekam na werdykt jury ))
Darz bór ludziska...
...jestem tu nowy i zielony
Wrzucam kawałek który mi się przypomniał po przeczytaniu pewnego kawałka z Monstera - nie szukałem czy był - jesli tak to baty przyjme z godnością i szacunkiem dla Monsternej publiczności...
Do rzeczy:
W pewnej miejscowości zorganizowano wśród kobiet konkurs na najsilniejsze krocze. Cały konkurs odbywał się na starej sali gimnastycznej, ku uciesze tamtejszej ludności...
Że konkurs ten był totalną nowością, zgłosiły się tylko 3 zawodniczki.
Przed komisją jury staje pierwsza:
Wkłada sobie butelkę po mleku i po chwili koncentracji butelka pęka w drobny mak...
Następnie poproszono kolejną zawodniczkę:
...ta przebiła poprzedniczkę, bo włożyła sobie butelke od szampana (a jak wiadomo ta zrobiona jest z dużo grubszego szkła) - chwila, moment i butelka pęka w drobny mak, wywołując podziw komisji i zgromadzonej publicznosci...
Wreszcie nadszedł czas na ostatnia zawodniczkę...
Ta ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych zrobiła szpagat, i zaczęła się przesuwać wzdłuż sali zatrzymując się na chwilę w równych odstępach. Zapadła cisza i zaskoczenie...
Wreszcie któryś z jurorów nie wytrzymał i wyrwał się:
-Przepraszam Szanowną Panią! Ale co u licha Pani wyrabia???
Zawodniczka ze spokojem w głosie:
-Jak to co??? ...wyciągam gwoździe z desek w podłodze
Czekam na werdykt jury ))