"Mój kuzyn Bert Baldrick usłyszał kiedyś, że wszystkie obrazy wyglądają tak samo, bo są wyidealizowanymi przedstawieniami
romantycznych ideałów a nie realistycznym odzwierciedleniem idiosenkratycznych cech osobowych modeli"
*Baldrick do Czarnej Żmii o autoportretach
– Co się stało?
– Eunuchy odwołały występ.
– Ojejku...
– Mogłem się spodziewać. Nigdy nie wierz eunuchowi. Baldrick, nakaz egzekucji. Dam im taką nauczkę, że mnie do końca życia popamiętają. Usuniemy im wszystkie pozostałe odstające części ciała. Zanieś to do lorda kanclerza (do posłańca). Ale fatalnie, ale jest fatalnie.
– No to może męskie tańce ludowe? – Percy
– Aż tak fatalnie nie jest. Męskie tańce ludowe to samo dno rozrywki: Czterdziestu zniewieściałych kowali wymachuje przybrudzonymi chusteczkami do nosa. Nie mam pojęcia dlaczego to jest takie modne.
*Czarna Żmija, Baldrick i lord Percy próbują zorganizować zabawę z okazji powrotu króla z wojny
– Coś nie tak?
– Zawsze jest coś nie tak.
*Baldrick i Czarna Żmija
– A to moje 'ciało życia'.
– To twoja powieść?.
–Tak, nie cierpię dłużyzn.
–Kiedyś dawno temu żyła sobie słodka, mała kiełbacha imieniem Baldrick i żyła długo i szczęśliwie.
–To powieść częściowo autobiograficzna.
-Koszmar, ale Johnsonowi pewnie się spodoba.
*Baldrick pokazuje Czarnej Żmiji swoją powieść.
Witam pani Miggins. Proszę o filiżankę pani wyśmienitej gorącej wody z tymi brązowymi otrębami. No chyba, że jakimś cudem zaczęła pani sprzedawać prawdziwą kawę.
*Czarna Żmija do Pani Miggins
Bardzo panom dziękuję, ale wasze usługi tak się przydadzą jak fryzjer przy gilotynie.
*Czarna Żmija odpowiada Baldrickowi i księciu Jerzemu IV, którzy chcieli pomóc odtworzyć spalony słownik.
– Jakaż jest twoja definicja psa?
– Nie kot.
*Baldrick i Czarna Żmija
– Panie, jak możesz? Biedny kotek, co on ci zrobił?
– Taki już jest ten świat: Pomiatany zawsze mści się na słabszym od siebie. Ja jestem wściekły, kopię kota, kot skacze na mysz, a mysz gryzie cię w tyłek.
– Au! Za co?
– Za nic. Jesteś ostatni w łańcuchu mszczeniowym. No chyba, żebyś chciał się na jakiejś wszy wyżyć.
*Czarna Żmija i Baldrick
Ja nie rozumiem teatru. Tylko seks i przemoc. Mam tego dość w domu. Poza seksem, oczywiście.
*Baldrick
Cały świat krzyczy: Pokoju, wolności i mniej tych grubych sukinsynów zbierających całą śmietankę
*Czarna Żmija wyjaśnia księciu przyczyny zamachu na jego życie.
Jakiś facet George Stevenson wynalazł ruchomy czajnik. Szuka kogoś do marketingu.
*Czarna Żmija przegląda oferty pracy.
romantycznych ideałów a nie realistycznym odzwierciedleniem idiosenkratycznych cech osobowych modeli"
*Baldrick do Czarnej Żmii o autoportretach
– Co się stało?
– Eunuchy odwołały występ.
– Ojejku...
– Mogłem się spodziewać. Nigdy nie wierz eunuchowi. Baldrick, nakaz egzekucji. Dam im taką nauczkę, że mnie do końca życia popamiętają. Usuniemy im wszystkie pozostałe odstające części ciała. Zanieś to do lorda kanclerza (do posłańca). Ale fatalnie, ale jest fatalnie.
– No to może męskie tańce ludowe? – Percy
– Aż tak fatalnie nie jest. Męskie tańce ludowe to samo dno rozrywki: Czterdziestu zniewieściałych kowali wymachuje przybrudzonymi chusteczkami do nosa. Nie mam pojęcia dlaczego to jest takie modne.
*Czarna Żmija, Baldrick i lord Percy próbują zorganizować zabawę z okazji powrotu króla z wojny
– Coś nie tak?
– Zawsze jest coś nie tak.
*Baldrick i Czarna Żmija
– A to moje 'ciało życia'.
– To twoja powieść?.
–Tak, nie cierpię dłużyzn.
–Kiedyś dawno temu żyła sobie słodka, mała kiełbacha imieniem Baldrick i żyła długo i szczęśliwie.
–To powieść częściowo autobiograficzna.
-Koszmar, ale Johnsonowi pewnie się spodoba.
*Baldrick pokazuje Czarnej Żmiji swoją powieść.
Witam pani Miggins. Proszę o filiżankę pani wyśmienitej gorącej wody z tymi brązowymi otrębami. No chyba, że jakimś cudem zaczęła pani sprzedawać prawdziwą kawę.
*Czarna Żmija do Pani Miggins
Bardzo panom dziękuję, ale wasze usługi tak się przydadzą jak fryzjer przy gilotynie.
*Czarna Żmija odpowiada Baldrickowi i księciu Jerzemu IV, którzy chcieli pomóc odtworzyć spalony słownik.
– Jakaż jest twoja definicja psa?
– Nie kot.
*Baldrick i Czarna Żmija
– Panie, jak możesz? Biedny kotek, co on ci zrobił?
– Taki już jest ten świat: Pomiatany zawsze mści się na słabszym od siebie. Ja jestem wściekły, kopię kota, kot skacze na mysz, a mysz gryzie cię w tyłek.
– Au! Za co?
– Za nic. Jesteś ostatni w łańcuchu mszczeniowym. No chyba, żebyś chciał się na jakiejś wszy wyżyć.
*Czarna Żmija i Baldrick
Ja nie rozumiem teatru. Tylko seks i przemoc. Mam tego dość w domu. Poza seksem, oczywiście.
*Baldrick
Cały świat krzyczy: Pokoju, wolności i mniej tych grubych sukinsynów zbierających całą śmietankę
*Czarna Żmija wyjaśnia księciu przyczyny zamachu na jego życie.
Jakiś facet George Stevenson wynalazł ruchomy czajnik. Szuka kogoś do marketingu.
*Czarna Żmija przegląda oferty pracy.