Tak glupie, ze chyba nikt nie zaprzeczy autentycznosci tekstu. Gwoli scislosci: 1 Polak, 1 Angol, 2 3/4 Walijki, z czego jedna [Z]oe weszla w trakcie filmu. Otoz siedze sobie u kumpla w pokoju (akademik), razem ogladamy "Troje", ktora w ingliszu jakze oryginalnie "Troy" sie zowie. Widze ci toto po raz pierwszy, tak samo jak ta jedna kolezanka, kolega widzial filmidlo dwakroc. Ogladamy jakies 40 min, pojawia sie w pokoju Z:
[Z] I've cleaned whole kitchen, it was bloody messy
[J]a: Point for you
[Z] Whatcha watchin?
[J] Troy
[Z] may I join you?
I dosiadlo sie dziewcze: 1,60 w kapeluszu, naturalna blondi, fanka rozowego (nawet talerze ma rozowe), silikon w biuscie. Po pol godziny pyta sie niesmialo
[Z] Who of these guys is that Troy?
/wymieklem..Co gorsza - jeszcze nie koniec. Moment pojedynku Hektora z Achillesem, kazdy chyba Polak wie, jak sie zakonczyl, czyz nie? Za to Zoe:
[Z] I hope that Hector will win that duel. He's the guy!
[Z] I've cleaned whole kitchen, it was bloody messy
[J]a: Point for you
[Z] Whatcha watchin?
[J] Troy
[Z] may I join you?
I dosiadlo sie dziewcze: 1,60 w kapeluszu, naturalna blondi, fanka rozowego (nawet talerze ma rozowe), silikon w biuscie. Po pol godziny pyta sie niesmialo
[Z] Who of these guys is that Troy?
/wymieklem..Co gorsza - jeszcze nie koniec. Moment pojedynku Hektora z Achillesem, kazdy chyba Polak wie, jak sie zakonczyl, czyz nie? Za to Zoe:
[Z] I hope that Hector will win that duel. He's the guy!