Kolega z pokrewnej fabryki dzisiaj mi sprzedał :
W ich HD pracował jeden gościu. Tak jak w IT Crowd siedział w jakiejś piwnicy i zlecenia HD przyjmował i naprawiał bądź nie.
Zawsze jak do niego do kanciapy się wchodziło to smród straszny walił w oczy. Rzeczony helpdeskowiec zawsze się tłumaczył, że ten smród to stąd, że on w piwnicy siedzi i wykładzina zalana została kiedyś wodą i zgniła i śmierdzi ...
No i któregoś razu ktoś chciał sobie siku zrobić. A na dole w piwnicy kibelek też był jak ta lala. Kafelki. Czyściutko ...
Wchodzi do kibelka i słyszy :
PSSSSSSSS !! PSSSSSSSSSSS !!!!
Ale że mu się lać chciało to drzwi otwiera ...
A na klopie siedzi rzeczony helpdeskowiec ... boso ... buty obok .. skarpetki na klamce ... i psika dezodorantem zapachowym do środka swoich butów ...
Wchodzący zamarł .. ogarnął sytuację i nieśmiale zapytał :
- Eee .. czyli to nie była wykładzina ???
W ich HD pracował jeden gościu. Tak jak w IT Crowd siedział w jakiejś piwnicy i zlecenia HD przyjmował i naprawiał bądź nie.
Zawsze jak do niego do kanciapy się wchodziło to smród straszny walił w oczy. Rzeczony helpdeskowiec zawsze się tłumaczył, że ten smród to stąd, że on w piwnicy siedzi i wykładzina zalana została kiedyś wodą i zgniła i śmierdzi ...
No i któregoś razu ktoś chciał sobie siku zrobić. A na dole w piwnicy kibelek też był jak ta lala. Kafelki. Czyściutko ...
Wchodzi do kibelka i słyszy :
PSSSSSSSS !! PSSSSSSSSSSS !!!!
Ale że mu się lać chciało to drzwi otwiera ...
A na klopie siedzi rzeczony helpdeskowiec ... boso ... buty obok .. skarpetki na klamce ... i psika dezodorantem zapachowym do środka swoich butów ...
Wchodzący zamarł .. ogarnął sytuację i nieśmiale zapytał :
- Eee .. czyli to nie była wykładzina ???
--