Noworuski, który w grudniu wprowadzil się do swojego nowego pałacyku, zaprosił na wieczór wigilijny kilku sąsiadów.
Siedzą przy ogromnym, owalnym, suto zastawionym stole.
Jeden z gości, którego kieliszek stał przechylony - podnosząc delikatnie obrus by sprawdzić powód - zauważa leżące na blacie ogromne ilości banknotów stódollarowych.
Zachowanie takie zostaje zauważone przez właściciela, który pyta:
- Mam nadzieję, że w tych stronach też jest praktykowane wkładanie siana pod wigilijny obrus?
Siedzą przy ogromnym, owalnym, suto zastawionym stole.
Jeden z gości, którego kieliszek stał przechylony - podnosząc delikatnie obrus by sprawdzić powód - zauważa leżące na blacie ogromne ilości banknotów stódollarowych.
Zachowanie takie zostaje zauważone przez właściciela, który pyta:
- Mam nadzieję, że w tych stronach też jest praktykowane wkładanie siana pod wigilijny obrus?
--
Gwóźdź, żeby się przebić dostaje w łeb, a człowiek żeby się przebić, musi czasem dostać porządnie w dupę.