wróciłamn z roboty do domciu. dzwoni telefon. starzy.
ojciec: gdzie jesteś?
ja: w domciu
o: a co robisz?
ja: idę do kibla. a co?
o: bo my z mamuśką jesteśmy na działce i nie wzięliśmy nic do jedzenia.
ja: moje przetrawione napewno nie będzie wam smakować
o: dobra. to sam przyjdę
myślę że to dobry wybór
ojciec: gdzie jesteś?
ja: w domciu
o: a co robisz?
ja: idę do kibla. a co?
o: bo my z mamuśką jesteśmy na działce i nie wzięliśmy nic do jedzenia.
ja: moje przetrawione napewno nie będzie wam smakować
o: dobra. to sam przyjdę
myślę że to dobry wybór