Mieściną moją wstrząsnęła ostatnio wieść, iż jednego z lokalnych biznesmenów znaleziono martwego z opuszczonymi portkami. W baraczku poniewierały się damskie desusy i opakowanie po viagrze. Pani sama się zgłosiła- zresztą ona wezwała pogotowie, okazała się być dwadzieścia kilka lat młodsza od sześćdziesięciokilkuletniego amanta. Urody wcale nie pośledniej. Siedzimy se wczoraj towarzysko i jeden z moich kolegów komentuje:
- Piękna śmierć jak dla faceta...
Na co ja:
- No cóż- znalazł się na chwilę w raju i tak mu się spodobało że został...
- Piękna śmierć jak dla faceta...
Na co ja:
- No cóż- znalazł się na chwilę w raju i tak mu się spodobało że został...
--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...