Na szybie cukierni przy Halach Banacha w Warszawie ujrzałem wczoraj kartkę z następującym napisem:
"Miejsca siedzące przeznaczone są do konsumpcji klientów cukierni".
Ja tam nie idę. Nie chcę, żeby mnie miejsce zjadło...

Pozdrawiam,

zjadł go kałuza

"Proszę nie zrywać plakaty"

Z cyklu: intrygujące nalepki/plakaty, ogłoszenia - swojego czasu wsiadałam do autobusu na przystanku koło zakładu kosmetyczno-upiększającego (teraz jest tam zakład pogrzebowy, przetargetowali się czy co?). Do dziś żałuję, że nie strzeliłam fotki, jak to w szybie wystawowej proponowali
PRZEKUWANIE USZU.
Nieustająco mnie fascynuje, czym (i w co) przekuwali te uszy.
Aaaaa... Chyba już rozumiem, czemu zmienili branżę!

W jakiejś chyba podwarszawskiej mieścinie w jednej kamienicy dwie firmy konkurowały na szyldy. W efekcie można było przeczytać:
WSZYSTKO DLA PTAKóW
KURSY JęZYKOWE
Jak łatwo się domyślić, zapewne szkolono tam gołębie pocztowe do przesyłek międzynarodowych