Jedzie izraelski czołg przez palestyńskie zabudowania. Przed czołgiem ucieka palestyńczyk z kałaszem. Staje, odwraca się, strzela, biegnie dalej. Staje, odwraca się, strzela, biegnie dalej. Staje, odwraca się, nie strzela- skończyła się amunicja, pada na ziemię i krzyczy:
-Zabijcie mnie ku chwale Allacha!
Otwiera się właz czołgu z którego wychyla się żołnierz:
-Czemu nie strzela?
-Amunicja mi się skończyła, no dalej- zabijcie mnie, na chwałę Allacha!
Żołnierz się zamyślił.
-A chce kupić?
P.S. Z góry przepraszam, jeśli to gwóźdź. (Przeszukałem- lecz nie znalazłem) To mój debiut na kawałkach.
P.S.2. Witam wszystkich
-Zabijcie mnie ku chwale Allacha!
Otwiera się właz czołgu z którego wychyla się żołnierz:
-Czemu nie strzela?
-Amunicja mi się skończyła, no dalej- zabijcie mnie, na chwałę Allacha!
Żołnierz się zamyślił.
-A chce kupić?
P.S. Z góry przepraszam, jeśli to gwóźdź. (Przeszukałem- lecz nie znalazłem) To mój debiut na kawałkach.
P.S.2. Witam wszystkich