Dzwonini telefon (zawsze dzwoni jak przysypiam). Głos w słuchawce: KOMPUTER ZEPSUTY !. Niechce mi się jak nie wiem co, ale cóż ... trzeba. Pytam co się dzieje. Odpowiedź banalna: dyskietka nie chce wejść. Pomijając fakt, że ten pan (mgr po technicznych studiach) próbuje włożyć dyskietke metalowym kółkiem do góry, to wszystko wygląda OK. Po uświadomieniu gościa okazuje się że nadal nic z włożenia dyskietki. Po godzinie udało się usunąć usterkę. Okazało się, że nikt nie powiedział mu, że przed włożeniem dyskietki trzeba wyjąć poprzednią. Tą wcześniejszą - z resztą - też włożył odwrotnie (stąd też aż godzina naprawy) - do tej pory nie wiem w jaki sposób. Jestem tylko ciekaw czy CD Romu używa jako podstawki do kawy. Nigdy nie widziałem u niego żadnej płytki, a już 2 szuflady połamał.


Takich mamy magistrów. Całe szczęście że to tylko wyjątki.

znane

Ale ja naprawde doświadczyłem tego na swojej skórze wczoraj.

hehe
z tego typu problemów to wlożyłem do cd-romu dwie płytki ;] poszumiało, pobuczało iii... bangla

No tak. Włożyłeś dwie płytki. Ja dostałem zjeby że z kompem coś jest i to jest moja wina.

Ja nie radze wysuwac tacki recznie gdy jest komp wlaczony(dziurka + spinacz) plyta zaczyna w srodku jezdzic jak mixer

Hmm...
Kumpel (wtedy niby student informy) włożył raz 2 płytki do CD. Jako że w tej sytuacji nie zabanglało, wysunął tackę , fachowo włożył palec w dziurkę (), podniósł do oczu, obejrzał...i włożył z powrotem

OIDP dopiero powtórne oględziny naprowadziły go na istotę problemu...