Działo się to któregoś dnia rankiem, kilka miesięcy temu. Mój Ojciec wychodził właśnie do pracy i zapytał mnie przez zamknięte drzwi mojego pokoju, czy nie potrzebuję na coś pieniędzy. Obudzony wymamrotałem:
- Poszedłbym na basen.
- Co? – zapytał Ojciec.
- Basen!!! – krzyknąłem, żeby tym razem usłyszał
- Niech Ci pielęgniarka poda – padła odpowiedź.
- Poszedłbym na basen.
- Co? – zapytał Ojciec.
- Basen!!! – krzyknąłem, żeby tym razem usłyszał
- Niech Ci pielęgniarka poda – padła odpowiedź.